odchudzicsie
Co do Goldregena się nie wypowiadam, może jakbym film w jakości Full HD zobaczył, ale nie przeczę, że zasłużenie wygrali, bo w Nakaji wszystkie siły na PyroMachinę są skierowane i na festiwale w Bilbao i San Sebastian. Widzę też, że twardo z szefem na ty jesteś :D, a coś mi się wydaje, że dokładnie 2x starszy od Ciebie jest (zakładając, że Twój nick na yt zawiera rok urodzenia). A co do inwestycji ok. 30 zeta to przecież nie majątek, a za tę kasę masz kartę 2 GB i mniej stresów :), chiciaż sam uważam, że na obecne czasy 4 GB to minimum na dłuże filmowanie o HDD nie mówiąc...
No... wreszcie jeden dobry pomysł, nareszcie chciałoby sie powiedzieć. Nie jest to co prawda wariant najlepszy. Bowiem czy koniecznie państwo nadal ma sie finansowo mieszać w edukacje? Chyab niekoniecznie... dajmy sie popisać szkołom prywatnym.
Drugia sprawa... Informacja prasowa nie jest konkretna, być może sam pomysł jeszcze nie jest do konca sprecyzowany... połowicznym, aczkolwiek na nasze eurokomunistyczne warunki dobrym rozwiazaniem jest pomysł który nie mówi o wycofywaniu sie państwa z finansowania, a wprowadza "talony/kartki". Po urodzeniu sie bachora rodzice dostają od państwa taki "bon wartościowy", ktory upowaznia ich do wysłania ich dziecka do dowolnej szkoły.. czy to państwowej, czy to katolickiej, czy prywatnej świeckiej. Jest to sposob na "wolnosc edukacji i przestrzeganie praw czlowieka" jak to ladnie ujeto w tekscie
Jak szanowny pan Olędzki uważa, że dzieciaki będą chodzić do szkoły dla przyjemności, to gratuluję poczucia humoru
" />
">Data urodzenia: 8 lutego 1966r.
Droga życia
Młodość (do 29 roku życia).
Karta Tarota: Sprawiedliwość
Ech... mogłabyś chociaż podawać skąd to skopiowałaś. Ctrl-C i Ctrl-V każdy potrafi zrobić. Źródło postu Anki: http://horoskopia.info/tarot.html
Jak jesteś zalogowana, usługa jest free
" />Ok, to może jako ten drugi gracz się wypowiem.
Mój największy błąd w tej partii polegał wydaje mi się na nie rozmnożeniu się. [a dokładniej gapiostwie i nie doczytaniu opisu pola]
Nie zauważyłem, że na polu dostań członka rodziny była akcja zbuduj małe usprawnienie (a potrzebowałem tej akcji do zdobycia żywności) i zbudowałem to usprawnienie stając na polu zbuduj małe lub duże usprawnienie. Straciłem na tym dwie akcje (jedną na rozmnożenie się w kolejnej turze, drugą za członka rodziny który mógłby coś robić jakby się urodził) i przy okazji twoja rodzina wzbogaciła się o nową osobę.
Z domu nie miałem punktów, bo miałem punkty z domu... miałem pomocnika który daje pkty za drewnianą chatę więc nie widziałem sensu w przebudowie.
Miałem dużo takich sobie kart, których głównym plusem była cena, więc starałem się jak najczęściej brać akcje typu gracz startowy, które dają bonus i możliwość wystawiania kart [dodatkowo użyłem Figurki Maryi na nie punktujących usprawnieniach, więc sporo tego nawystawiałem].
Dla mnie pozytywnym zaskoczeniem był wynik, który osiągnął siepu. Rozmnożył się bardzo późno, dzięki pługowi miał chore ilości zboża (a ja zabrałem oba piece) i mimo to wykręcił 38 pkt.
Tylko z tymi zwierzętami jakoś dziwnie wyszło. Miałem wrażenie, że nikt ich nie chce. Sam do ostatniej tury nie miałem ani jednego pastwiska, a u innych może i jakaś hodowla była, ale tak niemrawa.
Jakbym pozbierał drewno i w ostatniej rundzie walnął lotnisko na 6 pól miałbym szanse wygrać (a pastwiska olałem kompletnie, jedyne jedno polowe pastwisko jakie miałem wystawiłem z małego usprawanienia, które dostałem)
" />no to ja też się dołączam w nowej odsłonie;)
chciałabym zakończyć tamtą dyskusję, bo widzę, że jeszcze kilka komentarzy doszło do tej pory.
Ataga30 - spokojnie żadnych nerwów, jestem zaskoczona
Terory- nie obrażam się, nadinterpretacja:)
odnośnie mm dwa opakowania miesięcznie kosztują mnie 20,30zł więc żaden majątek.
a tak mnie naszło gdy już wyłączyłam wczoraj komputer. odnośnie wygody: mogę się spokojnie umówić z kimś z wyprzedzeniem na konkretną godzinę i mają zostawić pod czyjąś opieką (męża).Bo moja mała nie je o stałych porach.
piwonia szpital wysyła inf. do UM o narodzinach dziecka. jak UM dostanie dokumenty możesz odebrać akt urodzenia, na PESEL czeka się (u nas) miesiąc. Należy pamiętać, że dzidzie mają inne nr PESEL niż my, do miesiąca dodają 2. czyli ur. 22.07.2010 ma PESEL zaczynający się od 102722. Z aktem urodzenia zgłaszasz do ubiezpieczenia w zakładzie pracy i z Twoim/Męża RMUA oraz aktem urodzenia idziesz do NFZ i czekasz na kartę. Pierwsze wizyty u lekarza załatwiasz bez karty czipowej a na receptach widnieje Twój PESEL. O wymiarze macierzyńskiego informujesz pracodawcę osobiście dając mu świstek ze szpitala o ur. dziecka i wymiarze tego urlopu plus akt urodzenia. chyba tyle co dot. rejestracji dziecka
Dodane -- 09 Sie 2010 11:32 --
jeszcze odnośnie pierwszej strony, jest apel odnośnie Lwiczki... tamten wątek umarł... wie ktoś może z innych wątków co u Lwiczki?
WITAM.
Jestem pol rok po porodzie,wiem ze nie musze placic za dentyste do roku czasu po urodzeniu dziecka.
jeszcze jednak nie bylam u dentysty a chcialabym isc.
czy ktos wie jakie formy trzeba wypelnic i skad je wziac?
czy to jest jakas specjalna karta moze?
ze wszelkie podpowiedzi z gory dziekuje.
Imię i nazwisko:
Michelle Jones
Płeć:
Kobieta.
Wiek:
22 lata.
Pochodzenie:
Sydney, Rozelle
Wygląd:
Michelle jest szczupłą kobietą, ma jasną cerę i duże oliwkowe oczy, które zwykle ukrywa za ciemnymi okularami. Ma gęstą czuprynę, rudych loków. Ma mały zadarty nosek który pokrywa kilka piegów.
Charakter:
Dziewczyna ma lęk przed światem, dlatego, że od urodzenia jest niewidoma. Nie potrafi sama o siebie zadbać co jej bardzo przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. Labrador to nie oczy. Jak uważa. Jest bardzo niezdarna, brakuje jej odwagi i samozaparcia. Nie potrafi walczyć z chorobą, boi się wszystkiego co ją otacza. Michelle jest osobą samotną, która nie ma przyjaciół i znajomych.
Zawód:
Brak.
Przyczyna lotu:
Operacja w szpitalu świętego Sebastiana.
Historia:
Większość życia przesiedziała w domu, z nadzieją na lepsze dni, których się nie doczekała. Miała dość słów lekarzy którzy twierdzili, że już więcej nie da się zrobić, pomóc i nigdy nie ujrzy światła dziennego. Właśnie przez nich, czas ukształtował jej charakter. Brakowało jej nadziei, rodzice którzy mimo, że jej pomagali, wychowywali ją nie nauczyli jej nadziei. Kiedy dostała wiadomość, że jest szansa, na to by kiedykolwiek zobaczyła postanowiła wszystko postawić na jedną kartę. Jej celem był szpital św. Sebastiana, do którego leciała na zabieg lotem 815.
" />Sprawa jest następująca:
Padł pomysł aby stworzyć „Kronikę Obozu Beana” zawierającą w sobie różne obozowe rekordy, zwycięzców konkursów itd. Każdy kto chciałby pomóc (przede wszystkim osoby mające trochę talentów plastycznych, bo niestety ja takowych nie otrzymałem przy urodzeniu ) przy jej tworzeniu niech kontaktuje się ze mną na maila lub gg, a każdy kto ma jakiś pomysł dotyczący tego co mogłoby się w niej znaleźć niech pisze posty Poza tym twórzcie okładkę i ślijcie do mnie jej projekt – w późniejszym czasie ogłosimy konkurs na najlepszą i wybierzemy tą która będzie ozdabiać kronikę, a resztę projektów wraz z autorami zamieścimy w jej środku.
[ Dodano: Sro Wrz 27, 2006 16:22 ]
I przede wszystkim wielka prośba do uczestników starszych edycji obozu - pomóżcie w skompletowaniu nazwisk i zdjeć osób które wygrywały bal przebierańców (jak do tej pory było osiem edycji obozu, a z tego co wiem bal odbywał się co roku) Na pewno każdy chętnie się wpisze na karty kroniki Niech każdy kto kiedykolwiek był Beankiem rzuci jakimś pomysłem