odchudzicsie
Ja tez mam kota (oraz 2 młode)i chodzą po podwórku (mieszkam w domku) Czasami owszem są w domu.Nie pilnuję ich bo same znakomicie sobie radzą.Czasami odwiedzają sąsiadów w poszukiwaniu myszek (oczywiscie ja karmię je karmą ale myszki to ich przysmak i nie mogę im tego zbronić) Często chwalą się jakie są dzielne i przynoszą myszki by nam je pokazać. Są fantastyczne i bardzo je wszyscy kochamy ale koty chodza własną drogą... (ja mam tzw.dachowce).
mała sobie dalej jadła a ja odebrałąm
- halo?
F: Cześć córciu...
nie odpowiedziałam bo mnie wryło...
F: jesteś tam?
J: t... tak...
w oku mi się łezka pokazała
F: Mia co tam u was? to znaczy Miguel już mi powiedział...
J: Przepraszam, ale nie mogę teraz rozmawiać bo karmię małą...
F: ehh.. ok. ale daj mi coś powiedzieć... przepraszam że nie dzwoniłem... że się nie interesowałem... postaram się to nadrobić... zmienić... i byłem w domu ale was nie było... zostawiłem dla Ciebie i Miguela coś... to taki prezent... jak wrócicie sami zobaczycie... no to już nie przekszkadzam... Kocham cię Mia i ucałuj swojego chłopaka i Nicole.
rozłączyłam się
Historia Ozzego pokazuje nam jacy naprawdę są ludzie.
Wyobraźmy sobie - jesteśmy tym psiakiem, chorym który marzył tylko o tym żeby mieć dom.
Żeby mieć kogoś, kto będzie go kochał, kto będzie sie nim zajmował.
Żeby mieć kogogś, kogo mógłyby kochać.
Niektórzy ludzie mówią że zwierzęta nie mają uczuć, że nie myślą.
To jest nieprawda. One także czują, kochają i chcą być kochane.
Psy tak naprawdę chcą tylko jednego - nie jakiejś najdroższej karmy, nie jakiegoś eleganckiego domu. One pragną tylko odrobinę miłości.
Ozzy też tego chciał. Chciał mieć dom w którym mógłby się spokojnie zestarzeć. Dom w którym mógłby się bawić. I właściciela który bawiłby się razem z nim. I najważniejsze, właściciela który by go pokochał.
A co dostał ?? Śmierć. Okrutną, bezsensowną śmierć.
Nie mogę sobie nawet wyobrazic co czuł Ozzy otrzymując śmierc z rąk dziewczyny którą chciał pokochać. Której chciał być najwierniejszym przyjacielem. Od której chciał dostać miłość.
Jestem pewna że gdyby zamiast zabijać, ta kobieta oddałaby go, Ozzy napewno znalazłby dom, w którym zostałby aż do śmierci. Naturalnej. Do ludzi, którzy daliby mu to, czego potrzebował.
A tak Ozzy zginął, jeszcze tak straszną śmiercią.
Takie osoby zasługują na najwyższe kary. Na najwyższe potępienie. Nie można krzywdzić zwierząt. Nie można krzywdzić niewinnej istoty. Nie można krzywdzić kogoś kto nie oczekiwał od nas wiele. Kogoś kto oczekiwał od nas tylko miłości.
Drwal jest zgarnięty z Zakopianki, został tam przywiązany do drzewa.
Dodatkowo okazało się, że on również najprawdopodobniej słabo słyszy na jedno ucho, bo miał bardzo ostry stan zapalny.... mnóstwo ropy i dlatego też to leczenie ucha dla niego nie było przyjemne.
Jeszcze jest jeden plan... jakby ktos chciał pomóc Drwalowi. Potrzeba domu z ogódkiem, w którym moznaby postawić kojec i budę. Kojec my sfinansujemy i wybudujemy, mamy troche materiałów, facetów chętnych do pracy również. Wstępna wycena to koszt pobytu psa przez miesiąc w hotelu. Drwal już ma w swojej skarpecie troszkę pieniążków. Będziemy też pomagać z karmą i ewentualnymi lekami...
dziekuje wam :-)
zastanawiam sie nad chicopee lamb& rice ale nie wiem gdzie ja w wawie mozna dostac ,moze ktos wie??
i jeszcze na boschem tylko ni wiem jaka jest cena sensitive i nie wiem czy zawiera kurczaka hmmm :-? nigdzie tego w necie nie mge znalezc
Wysle cio na priva namiary na sklep interntowy gdzie maja chicoope. moja sunia ja je wlasnei lamb&rice i jest OK (ale ona nie jest uczulona). musze nadmienic ze nigdy nie jadla zadnej suchej a t wcina nawet bez ulepszaczy. Koszt 15 kg byl ostatnio cos okolo 160. Sklep ma siedzibe w Szczecinie ale moze wysylaja przesylki do domu, albo oni beda wiedziec gdzei mozesz dostac w wawie ta karme. Napisz do nich maila a na 100% ci odpisza co i jak z dostawa albo innymi dystrybutorami.
Sorki dziewczyny, że może podważę autorytet ostatniego weta, ale z obserwacji Maxa uważam, ze on nie ma alergi pokarmowej. I żywienie kurczakiem i ryżem, którego nie chce jeść nie ma sensu. Mam w domu psa alergika i mimo, że mam dużo większe możliwości finansowe i dostęp do różnych publikacji itp nie moge mu tak naprawde pomóc, bo własnie jego alergia nie ma podstaw żywieniowych. Wszystkie objawy mojego Huntera pokrywają sie z objawami Maxa z ta róznicą, ze ja przeprowadziłam swojemu testy i mam 100% pewność.
Powiedziałam to Pani Irence mimo , że nie chce jej robić wody z mózgu i wprowadzać zamentu. To jest starsza osoba i zadużo doradzców to też nie dobrze, bo ona sama w końcu nie wie co ma robić. Z jednej strony cieszy się, że się nią interesujemy ale z drugiej sama się denerwuje, bo kazali ryż dawać a Max wypluwa go bokami.
Chciałam tylko wyrazic swoja opinię na ten temat.
Chciałam również powiedziec, że zostało mi w kasie dla Maxa 80 zł, więc to tylko na 1 worek karmy.
Wiecie mam tego serdecznie dosyć, zwruciłam się o pomoc , a napadliście na mnie. Zamiast tak się zachowywać powinniście zrobić strone która by umożliwiała tym niby psełdochodowcom (nazwałam ich po waszemu:angryy:) sprzedanie psa w jak najlepsze ręce i pod jak najlepszymi warunkami (zabezpieczeniami dla hodowcy) , a jeśli chodzi o chip to wyobraż sobie że tak wszczepie:eviltong: każdemu szczeniakowi na adres, imie i nazwisko przyszłego właściciela, zaszczepie i odrobacze oraz dam im jeszcze wyprawke w postaci miski ,szeleczek, karmy royal mini junior i kocyka -dostaną porade na kartce co do pielęgnacji i żywienia szczeniaka. Wierz lub nie mają lepiej niż u niejednego hodowcy.Jeszcze jedno ja powiedziałam ze wziełam zamknełam interes na dwa tygonie ,ale nie powiedziałam że będą same w domu to jest różnica
Jak ktoś będzie chciał i tak będzie rozmnażał powinniście przynajmniej dążyć do tego by te pieski bez papierów były chipowane i sprzedawane za podpisaniem umowy( wierzcie lub nie to by dużo dało} Przyszły już do mnie dwie osoby i chciały szczeniaka ale bez chipa i bez podpisania umowy ale ja powiedziałam że nie, to jedna osoba stwierdziła że dobrze niech już będzie ta umowa i chip. Wiecie co jej powiedziałam (że jest osobą nieodpowiedzialną ,a szczeniaka jej nie sprzedam) OBRAZIŁA SIĘ NA MNIE:angryy:
KONIEC TEMATU
No i przede wszystkim jak chcesz żeby reagował na smaczki to mies musi byc głodny,czyli nie ma sensu ćwiczyc z nim pół godziny po tym jak dostał miskę. I wiadomo,że jeśli w domu pies ćwiczy na suchą karmę to na dworze nie koniecznie. tym bardziej,że dla niego to musi być coś naprawdę ekstra skoro mówisz,że nie da się odwołać.
Ja również jestem za długą linką. Po pierwsze kontrolujesz zachowanie psa,a po drugie masz możliwość ćwiczenia nad przywołaniem i jesteś pewny,że pies nie ucieknie.
Daga, postaram się pierwszy przelew na 100 zł zrobić w tym tygodniu, a karmę zaraz zamówię w Krakwecie i podam Twój adres do wysyłki. Być może Czarusia szybko znajdzie dom, więc nie zamówię wielkiej paki z karmą tylko średnią - potem ew. dokupię.
I proszę zmieńcie tytuł, bo ten mnie dołuje!!!
Muszę naładować baterie i zrobić kilka zdjęć na dworku bo te z domu na łózku to już nudne. Zuzia jeszcze trochę boi się daleko chodzić na Pola nie zwyczajna chyba daleko dla niej jest. Do Parku kawałek to nawet chętnie idzie ale już dalej to się ślini. Waży już 12.30 kg dostaje karmę Eukanuba dermatosis i nie drapie się już jak posmakowała gotowane kluski z warzywami suszonymi i indyka to puszek już nie chce. Nauczyła sie od Gacka niszczyć kartony po sokach i tacki tnie to wszystko jak szczurek i mam po nich sprzątania dużo. Do teściowej trzeba jechać foty zrobić tylko nie ma kiedy.
Anka
Z ciekawości, czemu na mnie napadasz?
A śmiertelność niestety zależy tutaj od rozmnażania wszystkiego co się rusza (w tym chorych zwierząt) i coraz większej zachoroalnosci na nowotwory (klaniaja sie suche karmy i skazenie srodowiska). A nie trzymaniu psa w domu :(
Ogólnie wiekszosc duzych ras zyje coraz krocej. Jak sadze przynajmniej 70% psow odchodzi z powodu nowotworow.