Indeks odchudzicsiepuby w irlandipuby kawiarniePuby BiałystokPuby WarszawaPuby FiestasPuby CzęstochowaPuby w LondyniePuby Koszalinpuby łódźkalisz Puby
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotoexpress.opx.pl
  •  

    odchudzicsie

    Najpierw pytanie. Czy ktos was spotkal sie w Republice Czeskiej z piwem Vratislav? Bo to jedno z tanszych piw zagranicznych jakie znalazlem w Anglii i znacznie lepsze od lokalnych prodkujcji. Ale jest na nim napis 'wyprodukowane dla Tesco' i nie wiem, czy piwo to jest w ogole dostepne w Czechach? Sam nigdy go w sklepie nie widzialem. Jest napisane, ze wyprodukowane i butelkowane w Pradze.

    Druga sprawa. Angielski Calsberg. 4% alkoholu co sprawia, ze browar ten smakuje jak chrzczone woda piwo w podrzednym pub'ie u nas. Co z tego, ze jest najtansze, jak samk paskudny :/

    Poza tym przyzwyczailem sie juz do pinty piwa, ale caly czas nie moge zrozumiec puszek 440ml... Jak maja pinte w barach to niech sprzedaja pinte w puszkach, albo 500ml, a nie jakies dziwne 440ml.

    Czasami w ramach luksusu pozwalam sobie na Tyskie albo Zywca - ale 1,33 i 1,53 funta to jednak troche kasy. Choc ostatnio natrafilem na promocjew jednym Tesco - Tyskie za 1,11. No i slyszalem, ze w jednym z polskich sklepow w Bristol mozna nabyc Warke, wiec chyba sie wybiore :D



    Najnowszy news jeżeli chodzi o zespoły żnińskie jest taki ,że zespół żniński grający muzykę z gatunku reggae-raga- ska- folk wraca na scenę z nowym materiałem i sekcją instrumentów dętych TO BĘDZIE SZOK DLA WSZYSTKICH SŁUCHACZY TEGO GATUNKU I FANÓW TEGO ZESPOŁU!!!!
    Pierwszy koncert:
    - 24.04 09 Solec Kujawski
    - 05.05.09 Dortmund klub "Sitejt"
    - 18.05.09 Berlin klub "Drecht"
    - 29.05.09 Wrocław pub " Progress"- otwarcie
    - 06.06.09 Praga skłot "off reegae"
    - 15.06.09 Berlin klub "Drecht"



    " />
    "> Uznanie zdobyła dzielnica Praga,

    Chyba za egzotyke w postaci obecności dużej ilości łysych pał i meneli.

    a o ktorej czesci Pragi mowa?

    Obecnie to na Pradze jestem najczęściej tylko przejazdem ale zdarza mi się tamtędy wracać o różnych porach i rzeczywiście trochę mnie śmieszy jak wiele osób demonizuje to miejsce. A przecież to jest prawdziwa Warszawa, a nie bogaty Ursynów czy Wilanów.

    Tak jak Mazi powiedziała, ruszyć po Warszawie z buta albo rowerem i otwiera się przed człowiekiem inny świat!

    Choć przyznam że jeśli chodzi o tą stronę miasta, a szczególnie Targówek, to brakuje małych osiedlowych pubów jak np. na Mokotowie gdzie sobie można po robocie skoczyć na 1 browarek przed snem. Pod tym kątem lewa strona jest niestety lepsza. Może szczegół, ale boli!



    no nie wiem ale z tym to chyba tutaj :

    "The FLAK variation was called the 2cm FLAK 38 L/55 Auf Sf. 38(t).
    No nickname is given. 162 were built by Praga in 1943 and 1944."

    szukam nieco wiedzy i obrazków objektu j/w

    cytat stąd:

    http://www.ibiblio.org/pub/academic/his ... i_9308.dgx



    nie zgodze sie ze na poludnie od lini kolejowej nie ma w ogole miasta
    zgadzam sie z tym co mowili wroclawianie ze u nas jest malo miasta w miescie
    ale obszar PCK Curie Sklodowskiej, Rymera jest miejski i tam wyraznie czuc miasto , przeciez miasto to nie tylko centrum z uslugami knajpami i zgielkiem
    tam w opisywanym rejonie czuc miasto
    i tak szczerze to tam jest mnij wiecej taki klimat jak w bocznych ulicach Pragi albo Budapesztu gdzie nie ma juz sklepow pubow klubow i turystow
    szkoda ze to tak maly obszar...
    natomiast co do reszty rzeczywiscie jest malo miejskosci w tym
    jeszcze jeden obszar ktory mi sie nasuwa gdzie czuc miasto to okolice hipnozy ale w dzien powszedni tam tez jest miejski klimat

    linia kolejowa jest w istocie problemem bo takie ulice jak Francuska Dabrowskiego Wojewodzka Jagiellonska mogly by miec nardzo miejski klimat ale zbyt malo ludzi tam dociera
    ale to jest ogolny problem przestrzeni miejskiej w Kato u sie nigdzie nie zmierza nie idzie sie do tylko sie przechodzi przez
    tak naorawde brak jakis takich punktow docelowych obiektow centrotworczych
    czasem mam wrazenie ze Kato to jeden wielki punkt przesiadkowy



    updatowana lista najblizszych koncertow The Ossis:

    13. 10. 2006 KRAKOW
    (B-side, estery 16, godz 20:00, wstęp 6zł, wystąpi też The October Leaves)

    14. 10. 2006 KATOWICE
    (pub Za Drzwiami, wraz z Iowa Super Soccer i Graftmannem, start 19:30, wstęp 5 zł)

    26. 10. 2006 PRAGA (CZ)
    (klub Nebe, ulica Kremencova 10, start o 22:00)

    p.s
    powstala nie tak dawno nowa stronka o zespole: www.theossisfan.prv.pl



    Jacku od odejścia do powrotu Judyty minęły prawie 3 miesiące bez 2 czy 3 tygodni.
    Thundi racja, co do rekrutacji Judyty, dowiedziałem się nie podczas picia w jednym z praskich pubów a na przystanku, w oczekiwaniu na tramwaj lini 22 lub 25 centrum - praga.
    Nie rozumiem Twoich ataków na moją osobę, bez kitu.



    AC Starzyńskiego da radę obkleić jeśli o to chodzi.
    Jak miałem zawody w hali na Szanajcy to oblepiłem przystanek na Starzyńskiego w stronę Pragi oraz ten pub co tam naklejki Legii wiszą, a także reklamy. W miarę jak szedłem wzdłuż Jagiellońskiej i Szanajcy obklejałem kolejne możliwe miejsca
    Z tym że to była godzina 10 rano



    " />Ahoj!
    Jestesmy w Czeskich Budziejowicach, w kawiarence internetowej.
    Pogoda jak dotad byla znosna, w zasadzie tylko straszylo chmurami, teraz troszke pada, ale to nic, motocyklisci sie tak latwo nie zniechecaja!
    Za nami Czeski Raj, Pekelne Doly i Praga. W Pekelnych Dolach jest nastrojowy pub dla motocyklistow w jaskini, wjezdza sie do srodka motocyklem, stawia moto przy stoliku i zamawia napoje Pomyslelismy o Was, jak tam bylismy
    Praga oczywiscie wspaniala, jak zawsze.
    Dziekuje za dobre slowa i trzymajcie za nas kciuki



    ha, Karmar, miał być pub : po drugiej stronie lustra na Pradze:p

    Podobno :p



    Teamt się trochę rozmywa. Pomińmy centrum miasta, skupmy się na kampusie.
    Wg. mnie powinno się tam przenieść wszytko to co teraz mieści się w okolicy pl. Sejmu Śląskiego, a trochę tego tam jest. Prywatne skoły też zapewne zechciałyby wybudować sobie swoje nowe siedzimby blisko takiego kampusu-trzeba by im tylko zaproponować takie rozwiązanie. Gorzej ze ŚlAM, bo oni musz pracowac na denatach , ale przecierz maja większość zajęć która nie wymbaga praktyki, wiec tez mogli by sie uczyc na miejscu. Skorzystało by całe otoczenie, bo studenci musza wydawac kase chocby na jedzenie czy picie przykład--> przepaskudny pub "Rawa", który całkiem dobrze się trzyma.

    W teraz moja wizja:

    1. Klimat! Puby, cluby, tanio, blisko, zadzaszone , drzewka, czystko, ścierzki rowerow, komunikacja, miło ładnie i wygodnia.......wiadomo

    2. Atrakcyjność naukowa! Nowe wydziały utworzyć [fotografia, szachy przez płotki, ogrodnictwo na czas....cokoliwek!]. Byleby tylko było fajne i przez swoja unikalność dodawała prestiżu i rozgłosu całości [trochę wydział tv coś takiego teraz nam robi]
    Stare kierunki rozbudowywać. Choćby nawet miało to być tak, że jest jakaś zbiórka w stylu wielkiej orkiestry, to niech już będzie, ale naszez uczenie nie mogą odstawać ani wyposażeniem, ani kadrą od tych najlepszych- może nie Yale, ale już Pragę można gonić spokojnie. O wszytkich polskich nie wspominam, bo ogólnie to cała Polska reprezentuje chyba ten sam poziom-tymbardziej jest szansa na wygraną w wyścigu!

    3. Takie centrum mogło by na siebie bajecznie zarabiać! Wydziały dla chińczyków mogą nasz karmić wieloma profitami; od czysto pieniężnych, że ktoś na nich zarabia, po kulturalne-mogły by się tworzyc całe dzielnice etniczno-naukowe, przepłnione swoją rodową kultura, bardzo atrakcyjne jak na Polskę i jak na świat. Duże programy wymiany studentów + całe kierunki w językach obcych, powinny być naszym celem na pszyszłość.

    Plany powinny być wielkie, wizjonerski i realizowane od zaraz. Zanim skończę studia, najlepiej



    A ja nie jestem do końca przekonana o słuszności tezy, że ulica Wojska Polskiego umiera, bo usunięto z tej ulicy komunikację tramwajową.
    Zgodnie z tą tezą uprzednią rolę Wojska Polskiego winna przejąć ulica Piłsudskiego i Krzywoustego, a wydaje mi się, chociaż niestety bardzo rzadko chodzę po mieście, że życie na tych wszystkich ulicach wygląda podobnie, no może na Piłsudskiego znajduje się mniejsza ilośc placówek handlowych.
    Dla osoby zmotoryzowanej, a chyba takich jest w tej chwili większość, najważniejsze obecnie są łatwo dostępne miejsca parkingowe. Pewnie dlatego wiekszość woli niestety centra handlowe, które ten wymóg spełniają.
    Dobrym przykładem, że wyprowadzenie komunikacji z danej ulicy nie musi wiązać się z jej powolnym wymieraniem jest sławna ulica Piotrkowska w Łodzi, gdzie ruch jest zakazany wogóle. W zamian ulica oferuje mnóstwo urokliwych kafejek, różnego rodzaju sklepów, restauracji i innych atrakcji, które sprawiają, że mieszkańcy i turyści tam właśnie kierują swoje kroki.
    A chyba właśnie w Szczecinie, brak takich ulic, gdzie zlokalizowane byłyby zarówno interesujące sklepy jak i kafejki, puby i restauracje. Pewnie jest to też powodem dla którego życie mieszkańców przenosi się do centrów handlowych typu Galaxy, które wszystkie te wymagania spełniają a dodatkowo starają się zapewnić rozrywkę w postaci różnych występów niekoniecznie na najwyższym poziomie.
    Szkoda, że tej funkcji nie przejęło odbudowane Stare Miasto.
    Ulica będzie żyła, jeżeli będzie po co tam jechać, a coż takiego oferuje Wojska Polskiego? Za pizzą nie przepadam.
    Poza tym szerokie ulice Szczecina sprawiają, że jesteśmy jednym z nielicznych miast w Polsce, gdzie nie stoi się w strasznych korkach, samochody po ulicach poruszają się szybko i sprawnie, co jednak z drugiej strony powoduje, że spacer po centrum nie jest przyjemnością. Do urokliwych spacerów bardziej nadają się wąskie uliczki starych miast, gdzie nawet jeżeli odbywa się ruch samochodowy i tramwajowy, to pojazdy te poruszają się wolno, a normą jest przechodzenie przez ulicę w dowolnym miejscu na przyklad do sklepiku którego wystawa nas zaciekawiła. Tak spaceruje się po Paryżu, Pradze, starej części Sztokholmu i po ulicach wszystkich wąskich i zatłoczonych miast.



    " />Scream

    Mężczyzna uniósł brew.
    - Czy to ważne? Jeżeli już mnie pytasz, to pewnie donikąd. A Ty? Widzę, że ucieczka z Polski ci nie służy, wyglądasz jak siedem nieszczęść. Siadaj, musimy omówić pewne sprawy.
    Wskazał mu gestem ręki siedzenie naprzeciwko.

    Aderon

    W drodze do miasta z ciekawości przeczytał kartkę. Była to swego rodzaju informacja, ktoś zamieścił w niej rysopis jakiejś osoby w celu poinstruowania, jak będzie można ją rozpoznać. Trochę niżej, małym druczkiem, było napisane:
    "Odebrać go z dworca i pod żadnym pozorem nie pozwolić mu podróżować samotnie. To przedstawiciel sieci hotelarskiej "Rabe", więc nie możemy sobie pozwolić na żadne komplikacje."
    Schował ją do kieszeni, choć właściwie sam nie wiedział po co - jej wartość była dla niego bezużyteczna. Zatrzymał się. Z ciemności wyłonił się widok, którego od dłuższego czasu nie było mu dane oglądać. Barwne samochody, billboardy, świetliste neony oraz przyciągające wzrok stacje benzynowe. W oddali znajdował się też nocny pub, sklep monopolowy i coś na kształt motelu...

    Jaquan

    - Przykro mi to słyszeć. - te słowa zabrzmiały dość nientauralnie w jego ustach. Daniel był całkowicie zrezygnowany. Po serii niepowodzeń zaczął zastanawiać się nad sensem pobytu w Czechach. Przelotna myśl ustąpiła, gdy tylko podeszła do niego zjawiskowo piękna kobieta. Miała długie, czarne włosy i niemalże dorównywała mu wzrostem. Nie była też najmłodsza, ale w niczym nie ujmowało jej to uroku. Wszystko było jednak bez znaczenia w obliczu jej nienaturalnego głosu.
    - Wygląda na to, że ten pociąg był ostatni. Chyba nie będziesz miał mi za złe, jeśli zaoferuję ci swą pomoc? Na zewnątrz czeka na mnie taksówka. Możesz się ze mną zabrać. Śmiało, nie krępuj się.

    Orick

    O dziwo okazało się, że telefon jak najbardziej odbierał sygnał z sieci. Rodak zajrzał do swojej skrzynki odbiorczej - nic specjalnego, powitało go kilka wiadomości informujących o nowych pakietach promocyjnych i tanich dzwonkach na komórkę. Żadnej ważnej wieści. Na swój sposób było to trochę niepokojące, tego typu brak reakcji pasował raczej do jednogwiazdkowych hoteli, a nie jednej z największych branży tychże w Europie środkowo-wschodniej. Łukasz uniósł nieco głowę, to wystarczyło aby zwrócić na siebie uwagę. Tym razem jego odbiorcą okazał się młody mężczyzna. Przyglądał mu się z uwagą, po czym bez przekonania wycedził:
    - To niesamowite. Co pan sądzi o Pradze o tej porze roku? Czyż nie jest piękna?
    Łukasz nie zdążył z odpowiedzią, ponieważ usłyszał dźwięk odebranego sms'a. Kątem oka przeczytał go:
    "Każdy cień skrywa tylko kolejne cienie." Numer nadawcy był dla niego nieznany.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •