Indeks odchudzicsieKatolicki Klub Turystyki Aktywnejkatolik forum prv plkatolickie gify na Boże NarodzenieKatolickie Ośrodki Szkolno wychowawczekatolicki Cmentarz komunalny RadomKażdy katolik powinien wiedziećKatolickie Biuro Pielgrzymkowe ofertyKatolicka Szkoła językowa w AngliiKatolickie Biuro Pallotyni WarszawaKatolickie Radio Podlasia pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl
  •  

    odchudzicsie

    Moon <pisznaberdyc@wp.plnapisał(a):


     Jeżeli jest  niepraktykujący, nie wypełnia założeń i zaleceń wspólnoty
    | katolickiej (kościół, obowiązkowe święta, post i tak dalej), to nie jest
    | katolikiem.

    zle cię uczyli.


    A jak powinni nauczać.
    Chetnie wysłucham
    Serio,serio.

    Goska



    Marek Krukowski <krukow@supermedia.plnapisał(a) w artykule
    <335931A4.@supermedia.pl...


    Ani na chwile nie postalo mi w mysli, zeby poprzestawac na paleniu.
    Palenie sluzy do przetwarzania informacji. A nie da sie ich zbierac, bez
    obserwacji. Zetkniecie z uzyawkami uwazam jednak za niezbedne dla
    prawidlowego rozwoju umyslu. Umozliwiaja zawieszenie wlasnego Ja,
    uzyskanie innego punktu widzenia, nabranie dystansu - do siebie i do
    swiata. Problem polega na tym, zeby nie staly sie codziennoscia, bo
    wtedy ich dobroczynna dzialanosc staje sie sie zludzeniem. Przestaja
    dawac, to co dawaly, a ciagle probuje sie odnalezc ten stan wiekszej
    sprawnosci umyslu. Ja osobiscie uwazam, ze narkotyki powinny byc na
    kartki. Raz na miesiac kwas albo grzybki, raz w tygodniu uczciwa porcja
    trawy lub haszyszu (uczciwa - to na przyklad na weekend). Wszystko to
    powinno byc pod kontrola panstwa lub zwiazkow religijnych (moglby sie
    tym zajac Kosciol Katolicki - doskonale sobie radzi w Oaxaca). Natomiast
    w wiezieniach i domach poprawczy palenie maijuany powinno byc absolutnie
    obowiazkowe - non stop.


    Ciekawa propozycja...
    Ale troche nie o to mi chodzilo z tym poprzestaniem na paleniu.
    Mianowicie myslalem o tym, ile osob zatrzyma sie na fazie palenia, a ile
    siegnie po srodki mocniejsze, np koke.
    Apetyt rosnie w miare jedzenia... Tylko w tym wypadku moze skonczyc
    sie totalnym pawiem.
    I dlatego jestem przeciwny takim grupom jak pl.*.dragi!



    Dnia 01 lis 2004 Marek Włodarz <mar@nospam.venus.ci.uw.edu.plpisze:


    W artykule <pan.2004.10.31.22.43.59.249@bzdury.poczta.onet.pl
    Marcin Stanisz napisał(a):

    | On Sun, 31 Oct 2004 22:10:06 +0100, Konrad Brywczyński wrote:
    | 1 maja - św. Józefa Robotnika,
    | 3 maja - NMP Królowej Polski

    | Ale uroczystości, nie święta (żeby być ścisłym).

    Nie. Święta. Oczywiście święta laickie, nie religijne, ale święta.


    Jeśli świeta laickie, to:
    1 maja - Święto Pracy,
    3 maja - Kontytucji 3 maja.

    Jeśli chodzi o religijne, to:
    1 maja - wspomnienie dowolne św. Józefa Robotnika,
    3 maja - uroczystość NMP Królowej Korony Polskiej.


    Sprawdź sobie w Słowniku Języka Polskiego znaczenie tego słowa. Link
    już ktoś podał, nie chce mi się szukać ponownie.


    Jeśli chodzi o ogólne znaczenie słowa "święto", to tak. Ma ono jednak
    jeszcze inne znaczenie w klasyfikacji liturgicznej Kościoła katolickiego.
    Ta klasyfikacja według ważności wygląda tak:
    * uroczystość,
    * święto,
    * wspomnienie obowiązkowe,
    * wspomnienie dowolne.



    Robi sie państwo wyznaniowe
    A gdzie rozdział państwa od kościoła? Zielone świątki? Co to? Dlaczego Żydzi,
    muzułmanie i inne wyznania mają mieć zamknięte sklepy w święta katolików? Może
    wprowadźmy zakaz handlu w święta wyznawców judaizmu, islamu, buddyzmu, itp?
    Rozumiem państwowe (choć 1 maja jest ponoć krytykowany jako komunistyczny -
    przez tę ekipę) ale kościelne? No... jeszcze Boże Narodzenie i Wielkanoc
    (bardziej tradycja) ale reszta?
    Kiedy będzie wprowadzona obowiązkowa procesja (również dla wyznawców innych
    wyznań)? Kiedy trójki kościelne sprawdzą jak obracam żonę? Kiedy ginekolog
    będzie nosił habit i będzie wyliczał żonie dni płodne, żeby płodzić i płodzić
    katolików?
    Do roboty idioci - zajmijcie się gospodarką, a nie wyznaniem. Google nie na
    darmo nagradza was epitetemi - zasłużyliście na nie.



    Dokładnie! A przy drzwiach każdego kościoła zamontować automat do podbijania
    kart członkowskich (dla członków KKK - Księży Kościoła Katolickiego i
    parafian). Następnie corocznie wydawać każdemu zadeklarowanemu katolikowi kartę
    obiegową, z którą zaliczałby kolejne obowiązkowe imprezy i święta. Zobaczycie
    wtedy jak frekwencja w kościołach wzrośnie! I juz nikt nie powie, iż kłamstwem
    jest, że 95 % społeczeństwa polskiego to katolicy. I bezrobocie spadnie, bo
    będzie można zatrudnić bezrobotnego do wykonywania "czynności kultowych" ! W TV
    chrzanią o reformach gospodarczych, a tu tyle pracy do wykonania !... A żeby
    ulżyć w niewdzięcznej pracy misyjnej księżom, dodatek w wysokości np. 500 zł
    miesięcznie każdemu księdzu na pierwsze i kolejne dziecko ! Nie ukrywajmy
    prawdy, te dzieci też mają prawo do normalnego życia ! A dla sióstr darmowe
    badania prenatalne ! A co ?! Niech mają !...




    > Jak najbardziej jestem "za". Wielki Piątek tez ważny, ale pośród
    > uroczystości religijnych to dzisiejsze święto ma wyższą rangę (jest
    > to święto obowiązkowe dla katolików, Wielki Piątek natomiast nie).

    Przepraszam za głupie pytanie, ale się naprawdę zdziwiłam. Czyli katolicy nie
    mają obowiązku uczestniczenia w Wielki Piątek we mszy, procesji itp.?



    Jeśli chodzi o brewiarz, to sprawa jest rzeczywiście skomplikowana, ale idzie
    się nauczyć. My mamy taku mały super kalendarzyk, gdzie na każdy dzień jest
    podane, co należy robić (dla brewiarza 4-tomowego). Obawiam się jednak, że ten
    kalendarzyk poza wspólnotami neokatechumenalnymi może być ciężko uchwytny.
    Można jednak sobie radzić w inny sposób - powinny to dawać katolickie serwisy,
    ale nie sprawdzałe. Namiary są też podawane w Niedzieli albo Gościu Niedzielnym.
    Na co dzień sprawa jest prosta , gorzej jak wypada jakieś święto lub
    wspomnienie obowiązkowe. Wtedy trzeba się trochę orientować. Ale praktyka czyni
    mistrzem. Jakby co, mogę pomóc.



    Tomto, rozumiem żal katolików i ich żałobę. Uważam, ze jesli chcą powinni
    unikać teraz takich miejsc jak Słowianka ale postaraj się zrozumieć, ze
    istnieja tez ludzie, którzy katolikami nie są, dla których smierć papieża to
    poprostu śmierć starszego schorowanego człowieka, którego moze i darzyli
    sympatia, moze szanowali a może nawet nie ale dla których ta śmierć nie jest
    końcem świata i chca poprostu normalnie funkcjonować! Błagam o odrobinę chociaz
    tolerancji! Nie narzucajcie całemu światu jak ma się zachowywać bo doprawdy
    zaczanie to przypominać "obowiązkową żałobę" po śmierci Stalina....



    Witam
    Dziekuje za kolejna porcje lektury, dzis nie bede sie zabierac do czytania,
    dopiero w poniedzialek pod wieczor. Moja lepsza polowa dzis krzywo patrzy na
    siedzenie przed monitorem:)
    Opisana przez Ciebie zupe znam w troche innej wersji. W zupie plywaja tylko
    pokrojone w kostke ziemniaki i klopsiki, nie ma cebuli i makaronu. Oczywiscie
    marchewka i natka pietruszki jest obowiazkowa. Palce lizac.
    Piszesz Piotrze, ze moze droga do Moskwy wiedzie przez Konstantynopol, moze i
    tak jest, wszak Patriarcha Konstantynopola ma honorowy prymat, jest pierwszym
    wsrod rownych w Cerkwi. Wielce jestem wdzieczny Kosciolowi (najwieksza w tym
    zasluga Jana Pawla II) za ten gest. Swiety Jan Zlotousty to wazna postac, ktora
    zyje w Cerkwi do dzis - jego "autorstwa" jest przeciez liturgia.
    Do tematu "Kresow" wrocimy jeszcze na pewno, wszak musze poszukac jeszcze
    obiecanych materialow, a tymczasem chetnie dowiem sie czegos o wydarzeniach od
    ktorych uplynelo ponad 150 lat, a w mojej swiadomosci egzystuja gdzies z boku.
    Zycze Tobie i bliskim wszystkiego dobrego, pewnie odezwe sie w poniedzialek
    wieczor lub we wtorek.
    R.
    P.S. W poniedzialek o 13 jak zwykle 1 XI na cmentarzu prawoslawnym w Warszawie
    odbedzie sie procesja ekumeniczna, wspolnie beda sie modlic katolicy i
    prawoslawni. Czyz nie jest to budujace?



    wyhamujcie na chwilę emocje
    młody_junak trzy godziny temu napisał:

    „a czego byś oczekiwał od swojego rządu gdyby wrogo nastawione państwo
    ostrzeliwało rakietami Twoje miasto?
    Wczuj się także w role mieszkańców izraelskiej Hajfy.”

    Zaraz więc napisałem taki post:

    ”Właśnie wczuwam się w rolę BYŁYCH mieszkańców Hajfy...
    Bo jeśli to właśnie WYPĘDZENI przed laty arabscy mieszkańcy Hajfy teraz
    ostrzeliwują nie swoje już, bo żydowskie miasto, co?
    Bo przecież całe hezbollahowe południe Libanu to właśnie „wypędzeni”. Czyli
    palestyńscy arabowie wypędzeni przed kilkudziesięciu laty ze swojej ziemi przez
    Żydów napływających z całego świata...”

    Ale się zreflektowałem, bo:

    W latach pięćdziesiątych napływali do Palestyny Żydzi z całego świata. W roku
    1968 również ci wypędzani z Polski. Nie da się ukryć, że z Polski Żydów nie
    wypędzali wtedy Eskimosi...
    To my, Polacy zgotowaliśmy wtedy naszym Żydom taki los...

    Nie wiem więc, czy my, Polacy (a również polscy Żydzi), wygrzewający się
    dzisiaj w bezpiecznej Europie mamy w ogóle prawo wypowiadać swoje moralne osądy
    o zonie wojennej – czyli o wiecznej wojnie Izraela z sąsiadami.

    Dla islamistów każdy Żyd jest żołnierzem, bo służba wojskowa jest obowiązkowa w
    Izraelu dla każdego (z małymi wyjątkami) obywatela. Dlatego zabijanie cywilnych
    obywateli Izraela - czyli żołnierzy - nie jest aktem terroru. A dla nas,
    Europejczyków – jest.

    Arabowie z Palestyny dawno, dawno temu mieli swoją ziemię i swoje domy w całej
    Palestynie. Niektórzy już nie mają. Mieszkają od kilkudziesięciu lat w obozach
    uchodźców. Również w południowym Libanie. Co mają robić?...

    Niektórzy filozofowie powiadają, że źródłem terroryzmu jest rozpacz. To prawda.
    Ale czy byli oni na wojnie?

    Ale pomyślmy też, że ten maleńki kraj, położony wśród wrogów walczy o swoje
    życie. O „istnieć” lub „nie istnieć”. Czy pomyśleliście, drodzy forumowicze, że
    to tragiczna analogia do przedwojennej Polski, położonej tez niegdyś wśród
    wrogów? Polski, która nie potrafiła obronić w 39 roku swoich obywateli, zarówno
    katolickich, mojżeszowych jak i prawosławnych przed krwiożerczymi sąsiadami?
    Co ?

    Życzę Żydom, żeby utrzymali swoją ojczyznę. Bo ja ją mam. I w razie czego wiem,
    że powinienem jej bronić.

    A wojna jest okrutna. Każda wojna.

    A więc proszę ciszej nad tą wojną. Proszę...



    Jako przymusowa czytelniczka podręcznikow szkolnych wydanych po roku 1773
    zapewniam Cię:
    -iz czytanki, że nie nalezy robić "kocówy" nielubianemu nauczycielowi pojawiaja
    sie masowo w podręcznikach XIX w. Pojawiaja się z uporem godnym lepszej
    sprawy, z czego wynika, że pobicia nauczycieli nie były wypadkami
    jednostkowymi...
    - że nalezy odpuscić i nie lżyć nauczyciela, oraz nie naśmiewać się z niego w
    obecnosci klasy (ze jest brudny i źle ubrany np), bowiem ma on chore dziecko -
    druga połowa XIX w.
    - że nie nalezy pomiatać guwernerami, zwracac się do nich po imieniu, kazać
    czyścić buty i uslugiwać paniczom - podreczniki dla klas wyższych, wiek XIX,
    początek XX
    -że nie nalezy naśmiewać się z dzieci kalekich, ani tez bić ich do krwi - aż do
    lat 50 wieku XX.
    Do tego dochodza pamiętniki, od których włos jeży się na glowie. Wkładanie do
    łózek opiekunom w internacie żab, podgladanie nauczycielek. Przekupywanie
    nauczycieli prywatnych wódka i papierosami przez uczniów - aby nie doniesli
    rodzicom o złych wynikach. Grozenie , w takim samym wypadku, wlasnym
    nauczycielom zwolnienem z pracy. Zastraszanie nauczycieli w szkolach. Młodziez
    z dobrego, wręcz wybitnego ginazjum katolickiego, w okresie międzywojennym
    przed wyjazdem z internatu na ferie otworzyła wszystkie kurki z wodą,
    uszczelniła drzwi łazienek. Nim wrocili po świetach, gmach runął.
    Na tym tle wsadzanie kubla na glowe jednemu nauczycielowi nie wydaje sie
    ewenementem w skali szkolnictwa.
    oczywiście, wiekszość mlodziezy zachowuje się całkiem poprawnie. Takich
    ewenementów nie ma az tak dużo - ale trzeba też wziąć poprawke na masowość
    szkolnictwa. Nie ma siły - skoro nauka jest obowiazkowa do 18 roku zycia, to
    nie ma co liczyć by w szkole uczyla sie tylko mlodziez grzeczna i
    zdyscyplinowana.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •