odchudzicsie
Andersie, w pytaniu jest jeszcze "dlaczego?" :wink:
Degustabus non disputantur est...
Gotyk - zdobienia, szczególnie bogate we francuskich katedrach (Reims, Chartres, Rouen, Strasbourg) oraz niemieckie arcydzieła jak Ulm czy ukończone bodaj w XIX wieku Kolonia, warta uwagi jest tez z pewnością katedra w Santiago di Compostella, nie specjalnie przepadam za gotykiem angielskim - zaburza proporcje.
Starożytna grecja i Rzym - w sumie bardziej Rzym - takie budowle jak Panteon, Circus Maximus, czy Amfiteatr Flawiuszów to prawdziwe perełki.
Bizancjum - Ponoć Hagia Sophia była najpiękniejszym kościołem świata, z rekonstrukcji wygląda na to że Hippodrom i pałac na Blanchernach równiez budziły zachwyt. Warto też wspomnieć o kopule, która na zachodzie jeżeli nie została zapomniana, to nie była stosowana na taką skale i z takim rozmachem jak w Bizancjum.
Neogotyk - Bo jest jeszcze bardziej estetyczny niż gotyk, występuje zawsze w formie najdoskonalszego pełnego gotyku - np. Katedra łódzka ukończona bodaj w 1904 roku ma charakterystyczną dla katedr francuskich pełnogotyckich wierzyczkę na przecięciu Transeptu z Nawą główną - La Flechette.
Do tego dołożyłbym może secesję... te pałacyki i kamienice łódzkie - poezja
No właśnie. Jakie miejsce, które odwiedzieliście w czasie swych wypraw zrobiło na Was największe wrażenie? Jakąż magię posiada, że tak bardzo zapisało się w pamięci? Ja, uwielbiam podróże. Najbardziej wartościowym miejscem jakie widziałam są przede wszystkim: Paczków i zamki na Jurze - z racji sentymentu do obwarowań, katedry Notre - Dame w Paryżu i Rouen - ze względu na sentyment do gotyku oraz turkusowe wody Jezior Plitwickich w Chorwacji - z racji turkusowości ;P tutajpoczkategori
ta katedra, to katedra w Rouen a malował ją Monet, nie mylić z Manetem
Damian brawo - nie wiedziałam, że się znasz na sztuce
A widziałeś obraz van Gogha "Kruki nad łanem zboża" - polecam, i to nie dlatego, że jak go namalował to strzelił sobie kulkę, ale jest bardzo symboliczny
Impresjonizm jest o tyle ciekawy, że tam nie ma idealizowania postaci i to jest fajne; ponadto naprawde przyznam rację Damianowi, że ulotność chwili jest bardzo ciekawa; u van Gogha jeszcze mozna zobaczyc jak on malowal, bo sa widoczne ruchy pedzlem; z secesji to podziwiam naszego Wyspianskiego, ale raczej w jego przypadku uwielbiam witraże, ale i tak dla mnie najlepszym polskim malarzem jest Malczewski - w Muzeum Narodowym w Wawie jest pelno jego dziel
Do tego już dotarłam Na chwilę obecną stan mojej bibliografii
Z literatury
Jacek Dukaj, Katedra
Ildefonso Falcones, Katedra w Barcelonie
Victor Hugo, Dzwonnik z Notre Dame
Wiersze
Mieczysław Jastrun "Chartres"
Mieczysław Jastrun "Notre Dame"
Julian Przyboś "Katedra w Lozannie"
Julian Przyboś "Notre-Dame"
Julian Przyboś "Przed Notre-Dame po latach"
Sztuka
Hans Memling, Relikwiarz św. Urszuli
Claude Monet, Katedra w Rouen
Rudolf Ritter von Alt, Katedra św. Szczepana w Wiedniu
Anton Woensam, Holzschnitt GroĂźe Ansicht von KĂśln
Film
Tomasz Bagiński, Katedra
To na razie tyle. Gdyby ktoś miał pomysł co jeszcze dodać to będę wdzięczna przydałyby się jakieś fajne, współczesne dzieła typu 'Katedry w Barcelonie' a niestety do takich niespecjalnie dotarłam.
Pozdrawiam.
Czcigodna katedra w Rouen neogotycka? Ot ciekawostka...
No ale ok, niech będzie co innego:
albo:
Rzym całkowicie skasował wyrok Inkwizycji na prośbę króla Francji w 20 lat po wydarzeniach.
Jak zwykle na czas
No cóż, w XV w. e-mail nie dochodził, Ryanair jeszcze się był nie zainstalował na lotnisku pod Rouen, a nawet - o zgrozo - nie działał najbardziej prymitywny telegraf optyczny pomiędzy wieżami gotyckich katedr [na ten pomysł wpadł dopiero Napoleon.. ]
A w dodatku akurat w tym czasie było tych papieży aż trzech [w Rzymie, Awinionie i Pizie], tak że nawet nikt by nie wiedział do kogo się zwrócić z odpowiednią prośbą...
Ponadto w swoim tekście nie piszesz z jakim królem trzymali ci biskupi i jakiej to rozruby miała ta nieszczęsna Joanna dokonać.
"Rozruba" polegała bowiem na wyzwoleniu Francji z angielskiej okupacji, zaś "niewygoda" biskupa Rouen polegała na tym, że czuł się on podwładnym króla Anglii, ponieważ Normandia wg wiążacej interpretacji prawnej była uważana wtedy za taką część wyspiarskiego królestwa jak teraz np Szkocja czy Walia.
Tu nie chodziło o "kasę", ale o średniowieczne poczucie przynależności wasalnej. Św. Stanisław dał się raczej zabić niż posłuchać niemoralnego rozkazu królewskiego, a tamten uważał, że jest najpierw gorliwym poddanym króla, a potem dopiero chrześcijaninem !
Olaff II Haraldsson św. męczennik, Król Norwegii
Święto: 29 lipca, 10 lipca.
Kjaere Norge
Synem króla Norwegii, Haralda, Olaff
Europa bez wikingów żyje bez obaw
Młodzieniec Olaff ochrzczony w dali, hen
We Francji, w porcie o nazwie Rouen
Po śmierci ojca wstąpił na Norweski tron
Oswobodził od Duńczyków Norwegię, On
Olaff z całej mocy i sił zwalczał pogaństwo
Budował chrześcijańskie, dla Pana państwo
Doszedł do najdalszych zakątków Norwegii
Z kapłanami wiary, na czele legii
Poszedł drogą wiary, aż do Islandii
Z krzyżem przepłynął Atlantyk do Grenlandii
Z Niemiec oraz z Anglii misjonarze
W całej Norwegii budowali ołtarze
Oni dobrą nowinę krzewili wszędzie
Męstwa siły, Olafowi skąd ubędzie
Bitny Olaff odnosił wiele sukcesów
Rygoryzm ascety, źródłem Olaffa kresu
Pozbawili króla tronu przywódcy rodów
Wygnali Haraldssona z norweskich fiordów
Olaff w bitwie pod Sticklestad, waleczny król
Nie odzyskał korony, wielki był ból
W Tronheim Króla Norwegii leży szczątek
A grób króla, narodził katedry początek
CezaryT
Hurum 16/01/05
Patronat: Norwegia
Mi od zawsze (czyt. od ok. 5 lat ) podobał się impresjonizm, przede wszystkim ci "podręcznikowi" malarze typu właśnie Monet (wspomniana 'Impresja, wschód słońca', wizerunki katedry w Rouen etc.), Renoir ('Śniadanie wioślarzy'), Cezanne ('Zatoka Marsylska widziana z Estaque'). Podoba mi się też twórczość polskiego impresjonisty Władysława Podkowińskiego, np. obraz 'W ogrodzie'. No.
A teraz wróćcie wszyscy niewielbiciele Eliota jeszcze raz do tego tekst
Wróciłem ze trzy albo i cztery razy. Popatrzyłem na "Katedrę w Rouen", która od wielu lat mnie zachwyca i...mimo wszystko - Eliot jest dla mnie zbiorem ulotnych chwil ale z rożnych momentów. Strzały czasu są porozrzucane. Wolę jaśniejsze umiejscowienie.
Jak to mawiał prof. Sawa:
„Ja tam nigdy na nutach wskazówek registracyjnych nie piszę, bo tylko problemy z tym. Napiszę, że ma być 8’ + 2’ fletowe, ktoś nie będzie mieć takich głosów i na siłę będzie kombinował jakieś bzdury. Najlepiej registrować tak, żeby było ładnie”.
Rozmawiając z nim któregoś razu, zeszedł nam temat, na różne instrumenty, oraz registry i zaczęliśmy rozmawiać o jego „fudze Bolero”. Oto co powiedział o tymże utworze (mniej więcej, przytaczam kontekst):
„Najfajniejsza registracja, jaką słyszałem w tym utworze, była zupełnie inna od tej jaką sam zaproponowałem jednemu z uczniów. Facet po prostu grał na cresendzie od początku pp do końca Tutti.”
Reasumując co do utworów prof. Sawy, myślę, że absolutnie nie istnieją, żadne prawidła dotyczące registrowania. Mało tego, jestem pewien, że gdyby takowe istniały prof. Sawa mógł by się czuć obrażony. Poszukaj w nutach, tonacji i przede wszystkim w przestrzeni. Prof. Sawa był bardzo mądrym człowiekiem i wiedział jak zawrzeć w utworze to, co najważniejsze.
Jeżeli zaś koniecznie dopraszasz się o jakieś wskazówki, to mogę powiedzieć, że oprócz tego, że sam bardzo lubił jasne i wysokie alikwoty, to jego ulubionym instrumentem był (jak sam powiedział mi pewnego razu) instrument w katedrze w Rouen Cavaille-Colla, co może da Ci jakieś pojęcie o profilu brzmienia – masywne, ale z dużym blaskiem!
Św. Anna była matką Najświętszej Maryi Panny. Ale tak naprawdę nie wiemy, jak miała na imię. Ewangelie na ten temat milczą, jedyne wiadomości czerpiemy z apokryfów: Ewangelii Jakuba, Ewangelii Pseudo-Mateusza i Księgi Narodzenia Maryi. Jednak ponieważ czcimy w Kościele rodziców Maryi, przyjęliśmy imiona wymienione przez te pisma. Podobno św. Anna pochodziła z Betlejem, została matką w późnym wieku, kiedy to modlitwami uprosiła sobie macierzyństwo, a Maryję, gdy miała 3 lata, oddano na wychowanie do świątyni. Nic więcej o niej nie wiemy. Kult św. Anny rozwinął się na Wschodzie ok. IV wieku. Pierwszy klasztor ku czci św. Anny powstał na Zachodzie w 701 roku we Floriac koło Rouen. Tam miały się znajdować relikwie św. Anny, przeniesione ze Wschodu. Obecnie w skarbcu katedry św. Wawrzyńca w Genui pokazują relikwię ręki św. Anny, ale są duże zastrzeżenia co do jej autentyczności. Wspomnienie św. Anny na Zachodzie obchodzimy 26 lipca, a na Wschodzie 25 lipca. Imię Anna pochodzi z hebrajskiego hanna, co znaczy "łaska". Św. Anna jest patronką Florencji, Innsbrucku i Neapolu, także szczęśliwego małżeństwa i szczęśliwego dzieciństwa, szczęśliwego porodu, matek, wdów, gospodyń domowych, robotnic, pomocnic domowych, górników, tkaczy, tokarzy, stolarzy artystycznych, młynarzy, kramarzy, żeglarzy, krawców, koronkarzy, służących; jest wzywana w modlitwie o deszcz, o poprawę pogody, o znalezienie rzeczy zgubionych.