odchudzicsie
Mistrzostwa Europy dzień pierwszy:
W sesji porannej w pierwszym dniu Mistrzostw Europy w Goteborgu Polacy startowali ze zmiennym szczesciem. Do dalszych rund awansowali: Tomasz Majewski, Kamila Skolimowska, Anna Jesien, Daniel Dabrowski, Pawel Wieruszewski, Marcin Marciniszyn, Dariusz Kuc, Lukasz Chyla i Marcin Jedrusinski.
Odpadli: Marta Chrust-Rozej, Agnieszka Karpiesiuk, Katarzyna Kita i Karolina Tyminska (nie ukonczyla bieg na 100m przez plotki i zrezygnowala ze startu w pozostalych konkurencjach siedmioboju)
kula (el) 10 Tomasz Majewski 19.74
mlot (el) 5 Kamila Skolimowska 68.92
18 Katarzyna Kita 64.77
100m (el) 8 (2s5) Dariusz Kuc 10.37 (+0.2)
12 (2s1) Lukasz Chyla 10.42 (+0.7)
15 (2s3) Marcin Jedrusinski 10.45 (+0.6)
400m pl el 3 (1s4) Anna Jesien 55.46
17(4s3) Marta Chrust-Rozej 56.90
22 (6s2) Agnieszka Karpiesiuk 57.65
400m el 1 (1s1) Daniel Dabrowski 45.58
9 (4s3) Rafal Wieruszewski 46.05
15 (5s4) Marcin Marciniszyn 46.36
7-boj 100m pl Karolina Tyminska nie uk.
1. Ola Matula (Zefa)
2. Marysia Olbrycht (Mania)
3. Agnieszka Krzemińska
4. Agnieszka Andziak (Andzia)
5. Anna Złotkowska (Babcia)
6. Nina Sabała
7. Krzysztof Sabała
8. raq (nie zezwalam na przetwarzanie moich danych osobowych na forum)
9. Grzegorz Troszczyński (Grzesiek)
10. Magda Kudzia
11. Aleksandra Salicka
12. Mikołaj Paliński
13. Adam Karolak
14. Miłosz Szczepanek
15. Sylwia Parzuchowska
16. Bor (pozostałe dane do wglądu organizatora)
17. Anna Małecka
18. Anna Jabłczyk
19. Luiza Dmochowska (Lu)
20. Sandra Suszlik
21. Mariusz Karpiński (Karpiu)
22. Asia Czyczuk (Kaliko)
23. Patrycja Lepiarz (Pat)
24. PAJOJ
25. Kinga Charchuła (Kinia)
26. Agnieszka Jabłońska
27.Sylwia Ośka(sylwiao)
28. Beata
29. Ania vel. Frida
30. Ula Sadowska
31. Aleksandra Radkiewicz ;)
32. Marta Skrzecz
33. Magda Strojnowska
34. Radek Paluch (Radek :P)
35. Katarzyna Dzik
36. Paulina Puchalska
37. Bożena Paradowska (Bozia)
38. Weronika Kozłowska
39. Paulina Dębicka
40. Monika Wójcik
41. Agata Fronczak
42. Iza Miecznikowska
43. Ania Niedźwiedzka
44. Filip Ceranowicz
45. Kuba Skolimowski(Skolo)
W Nowym przed zmierzchem
05.03.2009
Jeden z najważniejszych współczesnych reżyserów teatralnych, Piotr Cieplak, przygotował spektakl w łódzkim Teatrze Nowym. Premiera 8 marca.
Przedsięwzięcie - zatytułowane "Przed południem, przed zmierzchem" - jest niecodzienne, bowiem reżyser teatralny pracuje z tancerzami Nowego Dada. Wspólnie stworzyli opowieść o tych pozornie nieistotnych, mało spektakularnych chwilach życia - o momentach zamyśleń.
Świat widowiska osadzony został w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Cieplak scenę "Nowego" podzielił na żelazne sześciany, naśladujące konstrukcję budynku mieszkalnego. W czterech pokojach czterech mieszkań zobaczymy cztery rzeczywistości, ale wszystkie spojone podobieństwem codziennych rytuałów. To spektakl bez słów, w którym artyści "zatańczą" bezsenność, marazm przed telewizorem, czekanie na telefon i parę innych drobnych chwil, momentów, zawieszeń, zamyśleń przed południem i przed zmierzchem...
- Codzienność, choć prawie jej nie zauważamy, jest bardzo bogata, pełna ciszy, zagadek, zakamarków, niespodzianek. O niej właśnie chcemy opowiedzieć - podkreśla Piotr Cieplak. A wszystko to w spektaklu zarówno dla miłośników teatru ruchu i tańca nowoczesnego, jak i dla wielbicieli bardziej klasycznej formy teatralnej.
Cieplak spektakl reżyseruje, scenografię przygotował Andrzej Witkowski, a muzykę - Paweł Szamburski i Patryk Zakrocki. Choreografia i wykonanie: Izabela Chlewińska, Katarzyna Chmielewska, Leszek Bzdyl, Jacek Owczarek, Krzysztof Skolimowski. Przedstawienie będzie prezentowane na Małej Sali Teatru Nowego.
Dariusz Pawłowski - POLSKA Dziennik Łódzki
Poszukiwania w Teatrze Nowym - Piotr Cieplak i tancerze Leszka Bzdyla dociekają, co się zdarzyło w międzyczasie
09.03.2009
"Teatr uczy odwagi" - uważa Piotr Cieplak - jeden z najbardziej intrygujących reżyserów; zmieniając zespoły odważnie sięga po wszystko, co tylko scena gotowa jest unieść.
Inscenizuje klasykę od "Wesołych kumoszek z Windsoru" i "Słomkowego kapelusza" poczynając, nie unika tematów niebezpiecznych, w razie wpadki grożących anatemą jak "Narty Ojca Świętego". Ryzykuje też autorskie przedstawienia bez słów, że wspomnę "Utwór sentymentalny na czterech aktorów". Poszukiwacz oraz badacz możliwości teatru kolejny krok zrobił w Łodzi. Tytuł spektaklu proponowanego w Teatrze Nowym na Małej Sali, brzmi jak fragment wiersza: "Przed południem, przed zmierzchem", a jest o tym, co mogło zostać między słowami.
To wspólna praca Cieplaka (reżyseria) i w warstwie choreograficznej piątki wykonawców z grupy Nowy Dada, czyli działającej równolegle w Gdańsku i od tego sezonu w Łodzi, formacji tanecznej Dada von BzdĂźlĂśw kierowanej przez Leszka Bzdyla. Pojechali na Mazury i formowali spektakl.
Powstało 70 minut sygnałów zaświadczających o tym, co mogło mieć miejsce w międzyczasie. O tym co się dzieje, zanim coś zacznie się dziać, czyli misterium o niczym, co tak naprawdę jest jednak czymś - o przyciskaniu klamki, zakładaniu butów i otwieraniu lodówki, albo siadaniu na wersalce czy ocieraniu się o palmę zajmującą sporą część pokoju.
Metalowe ramy zaznaczają kształt pomieszczeń w jakimś M zaludnionym przez osoby żyjące osobno, a jednak razem. Precyzyjne przemarsze i gesty, mniej i bardziej przypadkowe otarcie się o siebie wyznaczają rytm. Tu nie opowiada się historii - sąsiad z sąsiadką się nie zwiąże, choć tak naprawdę można by się spierać czy w ogóle chodzi o lokatorów wielu mieszkań, czy jednego przeludnionego...
Nieustający ruch, precyzyjne krążenie po codzienności - znów ubieranie się i rozbieranie, upadek z kanapy, udawanie, że wiertarka to karabin maszynowy.
Wykonawcy: Leszek Bzdyl oraz Izabela Chlewińska, Katarzyna Chmielewska, Jacek Owczarek, Krzysztof Skolimowski orbitują w takt muzyki. I ona jest najwymowniejszą częścią tego scenicznego projektu. Na żywo gra SzaZa, czyli duet Paweł Szamburski i Patryk Zakrocki (od 10 lat uczestniczący w Warszawie w niezależnych działaniach w sztuce), klarnet, skrzypce, zwielokrotnione dźwięki, improwizacje.
-Idziemy do teatru, żeby dostrzec jak wielobarwny i złożony jest świat - mówił Piotr Cieplak w jednym z wywiadów. I stara się dowieść, że tak jest. Trzeba mu tylko uwierzyć. Mnie się nie udało.
Renata Sas - Express Ilustrowany