odchudzicsie
Powiedzcie mi czy 430zł za 5-ciodniową wycieczkę do Karpacza, z przejsciem jednego dnia na czeską stronę, masa atrakcji każdego dnia, to duzo czy mało??? Koleżanka jak to usłyszała to mówi, ze dużo, ale u nas kolonie 10-ciodniowe kosztuja 1600-2200, przynajmniej w tym roku takie były ceny. Kasandra rok temu za 250zł była na tzrydniowej wycieczce nad morzem, tym razem widze, ze inni rodzice wahaja sie z tą wycieczką. Ja jestem za wysłąniem jej tylko dlatego, ze to jest jedyny taki wyjazd jej samodzielny, obozy i kolonie, cenowo mnie załamują ciut.
w przeliczeniu na dni i atrakcje to raczej niedużo. tylko niektórych pewnie poprostu nie stac na taki wydatek....
a ja dzis senna jestem i nadal Święta dla mnie to abstrakcja, choc nad prezentami już główkuje dosyć długo.
charlie rowerek faktycznie atrakcyjnie kupiony, myślałam co by Julce kupic, ale dopiero na wiosne, teraz i tak by stał w piwnicy... zobaczymy co rzucą na wielkanoc
Moja miotła jest już stara i zdarta. Nie poleci tak wysoko... Wiadomo - Łysa Góra (tylko dwa razy w roku) - to należy do obowiązków porządnej miotły, ale Rysy, Giewont, Czerwone Wierchy omija ona szerokim łukiem. Nad Krupówkami włącza dopalacz... nie i basta. - ląduje w Karkonoszach... Sto lat temu zakodowała sobie taka trasę i przyzwyczajeń nie zmieni. W Samotni zaparkuje cichutko w kąciku lub "zajezdni narciarskiej", pozwoli właścicielce wypić góralską herbatkę (tam też to podają), po czym, obydwie pokrzepione, poczłapią w górę do "Strzechy Akademickiej". Powspominają młodość (chmurną i durną), ubożuchne wigilie studenckie, bale sylwestrowe (w butach narciarskich), wielkanocne zjazdy (pługiem!) z Kopy... powzruszają się trochę, posmędzą, pogadają o ludziach gór i .... polecą (hm - chyba polezą) ścieżynką do Karpacza, zamykając starannie oczy, by nie widzieć Wanga pomalowanego farbą olejną...
Poważnie mówiąc - lubię Karkonosze. Górki, co prawda, niższe, za to mniej zatłoczone, cichsze i spokojniejsze... w sam raz dla zreumatyzowanych i sklerotycznych emerytów.
A na razie - pozdrowienia z daglezjowego lasu, w którym sztuczna górka ma 70 cm wysokości, więc wejście na jej szczyt nie nastręcza żadnych trudności.
) Parę lat temu byłam wraz z rodzicami w Karpaczu na Wielkanoc. Chcieliśmy iść do kościoła ewangelickiego na mszę, mieliśmy jednak wątpliwości, czy możemy. Mama zadzwoniła więc do swojej koleżanki katechetki, a ta odp, że możemy
A co to jest za roznica,do jakiego kosciola idziecie? Liczy sie co masz w sercu, jak odbierasz Boga?
Dziękuję za odpowiedzi, zdaję sobie sprawę, że te pytania są głupie, ale wolę się dowiedzieć przed spowiedzią, czy muszę je wymieniać czy nie. ;
Zanim przystapisz do spowiedzi, zrob sobie rachunek sumienia, te wszystkie pytania,ktore zadalas w poscie, zadaj Bogu. On da ci cudowna odpowiedz i bedziesz wiedziala jak masz postapic.
Ja kupiłem na letnich i byłem na wielkanoc w okolicach Jelenia Góra, Karpacz, Podgórzyn, Zachełmie...i nie było mocnych, choc pogoda nie zachecała do wyruszania w drogę (polecam moja galerie ). Wiec jesli nie jeździsz w szytowych partiach Alp to wymiana jest już nawet zalecana ze wzgl. na temperatury (zimówki traca swoje właściwości przy 7st. i wyżej).
Alita, bardzo romantycznie!
My też się wymieniliśmy srebrnymi obrączkami i to już po 3 miesiącach bycia razem. Nosimy je do dzisiaj. A pierścionek zaręczynowy mój D. wręczył mi w 2007 roku w Święta Wielkanocne, które spędziliśmy w Karpaczu.