odchudzicsie
http://hsg.iq.pl/domeny/j...t,article,11834
Ministerstwo Transportu nie zgodziło się na sprzedaż dworca w Karpaczu!W wyniku działań stowarzyszenia Karkonoskie Drezyny Ręczne wspartych przez samorząd lokalny, Urząd Marszałkowski, wojewodę i starostę jeleniogórskiego Minister Transportu nie wyraził zgody na przekazanie dworca kolejowego w Karpaczu w ręce prywatne – poinformował nas Rafał Gersten z KDR.
Adres nie jest do końca sprawą pocztową, ponieważ nazwy ulic ustala u nas rada gminy, numery nadaje gmina. Twój adres w Borowicach nie został przecież ustalony przez urząd pocztowy;).
Mam dla Borowic smutną informację (na pocieszenie dodam, że na razie pochodzi ona z nieoficjalnych źródeł). Polanka nie leży na terenie Borowic, co gorsza Droga Sudecka też. I teraz najgorsze... cmentarz jeniecki też nie.
Chyba było lepiej nie rozwijać tego tematu
No ale za to Borowice sięgaja aż do ostatnich domów Karpacza Górnego. Żeby było ciekawiej borowicki wyciąg narciarski w większej części leży na terenach miasta Karpacz.
Zapraszamy wszystkich chętnych do udziału w Urodzinowym Biegu do Kotła Łomniczki. Bieg odbędzie się w sobotę 26 września o godz. 10:00. Startujemy przy wejściu na szlak im. dr M. Orłowicza i dobiegamy do schroniska nad Łomniczką. Udział w biegu jest bezpłatny. Chętni mogą zabrać ze sobą kije do Nordic Walking. Bieg ten jest organizowany w ramach akcji Cała Polska Biega.
REGULAMIN
„ Bieg do Kotła Łomniczki ”
Organizator: Urząd Miejski w Karpaczu
Cel imprezy: popularyzacja biegania jako najprostszej formy ruchu, promocja miasta, popularyzacja biegów masowych
Termin: 26 września 2009 r. - sobota, godz. 10:00
Trasa: Start ORLINEK ( 800 m n.p.m.) – Meta SCHRONISKO NAD ŁOMNICZKĄ (1000 m n.p.m.),
dystans 3 km, szlak czerwony im. dr M. Orłowicza
Zapisy:
Elektronicznie: e-mail: pomocja@karpacz.eu do dnia 25 września do godz. 12:00 (Należy podać: Imię i nazwisko, wiek, miejsce zamieszkania) z dopiskiem: POLSKA BIEGA
Osobiście: 25 września 2009 r. (piątek) , godz. 15:00 – 17:00 przy Urzędzie Miejskim w Karpaczu,
tel. 075 76 19 716 lub w dniu zawodów w godz. 09.30 – 09.50.
Kategoria: OPEN, bez ograniczeń wiekowych
Wstęp wolny.
Uwagi końcowe:
*Organizator zastrzega sobie możliwość zmian i prawo do interpretacji w regulaminie
*Gwarancją otrzymania dyplomu jest zapisanie się do dnia 25 września.
*Za zaginiony sprzęt oraz rzeczy pozostawione Organizator nie ponosi odpowiedzialności.
*Zawodnicy startują na własną odpowiedzialność.
*Osoby niepełnoletnie muszą mieć pisemną zgodę rodziców.
*Wszyscy zawodnicy proszeni są o nie zaśmiecanie trasy biegu i szczególną troskę o środowisko naturalne.
*Organizator nie ponosi odpowiedzialności za wypadki zaistniałe podczas imprezy.
*Zawodnicy są zobowiązani do przestrzegania regulaminu obowiązującego na terenie KPN oraz zachowania szczególnej ostrożności podczas biegu.
*Wyścig zorganizowany dzięki zgodzie Karkonoskiego Parku Narodowego
www.karpacz.pl
Gazeta Wrocławska 2008-03-13
Szkockie krowy w Karkonoszach
Rafał Święcki
Pocztówka ze stadem krów pasących siętuż przy karkonoskim schronisku Strzecha Akademicka wiatach 20. i30. ubiegłego wieku nie byłaniczym nadzwyczajnym. Dziś kolekcjonerzy za taki obrazek muszą zapłacić na portalu aukcyjnym ponad20 zł. W Karpaczu postanowiono go jednak ożywić. Tamtejszy urząd chce, by bydło powróciło w Karkonosze. - Gmina jest właścicielem 5 hektarów łąki na Polanie Bronka Czecha, przy drodze na Śnieżkę. Zwrócono się do nas o wydzierżawienietego terenu pod wypas bydła-tłumaczy Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza Karpacza. Zainteresowany jest nim duży hodowca spod Kamiennej Góry. Ma ponad 1500 hektarów ziemii stado 400 sztuk bydła. W Karkonosze chciałby sprowadzić między
innymi długowłosebydło szkockie, które doskonale znosi trudne, górskie warunki.
- Nie spodziewam się wielkiego zysku, chciałbym to zrobić bardziej ze względów prestiżowych -tłumaczy hodowca, który na razie chce pozostać anonimowy. Wplanach jest powrotnie tylko
do hodowlibydłana górskich pastwiskach, aletakże odtworzenie produkq'i tradycyjnych karkonoskich serów ziołowych i masła. Przed laty można je było kupić wnajlepszych berlińskich sklepach. Jeśli produkcja ruszy na nowo, turyścibędą mogli spróbować mlecznych wyrobów na szlaku.
- Sprzedawane dziś w Karpaczu zakopiańskie oscypkimogłyby zastąpić karkonoskie krowiarki -uważa Rzepczyński.
Bydło wgorach może mieć też dobry wpływ na przyrodę. Przyrodnicy zKarkonoskiego Parku
Narodowego doszlibowiem
do wniosku, że bardziej korzystne
dla środowiskanaturalnego jest
zjadanie zarastających łąk itraw
przez zwierzęta domowe niż ich
mechaniczne wykaszanie. Krowy
wyjedzą trawę, oszczędzając
przy tym chronione rośliny.
Na terenie parku naro dowego jest
około 50 hektarów łąk, które co
rokutrzebaporządkować.
- Popieramy więc pomysł
kontrolowanego wypasu - mówi
Andrzej Raj, dyrektor KPN.
Potencjalne pastwiska znajdują się
w okolicach zamku Chojnik
iw Jagniątkowie, zwierzęta można
by też wypasać wyżej w górach:
na Hali Szrenickiej i HaliŁabskiego
Szczytu oraz wspomnianej Polanie
Bronka Czecha.
Wypas wgorach wspiera także Unia
Europejska. Dzierżawcy pastwisk
wparku narodowym mogą liczyć
na wyższe niż gdzie indziej unijne
dopłaty do hektara.
A tak jeszcze w nawiązaniu do powyższego, do poczytania w PDF:
http://opera.krnap.cz/_pdf/37/oc37-91.pdf
Mysle ze dla dobrze jezdzacych to Jaworzyna jest bezkonkurencyjna.
- najlepiej wyprofilowane trasy w Polsce
- nowoczesna infrastruktura
- ciagly rozwoj i sprecyzowne plany rozwoju
- prawie 100% nasniezania
Poza tym w Krynicy i okolicy kilka innych miejsc do jazdy na nartach. Super baza noclegowa.
Bialka w zasadzie pokazuje, jak niewiele w sensie warunkow naturalnych potrzeba by w Polsce zrobic super stacje narciarska. Nawet na Slowacji nikt by takich stokow nie zbroil w takie super kolejki. Najnowsza kolejka stoi na stoku o nachyleniu 15% (to jest klasa oslej laczki Laughing ). Wszyscy mowia ze na lodowcach sa plaskie stoki, a tam norma to powyzej 20%. W Bialce sa max 2 trasy dla nawet srednio jezdzacych.
Kasprowy - jak juz sie tam czlowiek znajdzie to jest bezkonkurencyjny. Prawdziwa klasa alpejska w wersji mini. Przy dobrej pogodzie i umiarkowanej liczbie ludkow jest to rewelacja.
Wierchomla - jest ok. Moim zdaniem to lepsza wersja Bialki
Szklarska - bylo by fajnie gdyby nie straszny tlok, czeste problemy ze sniegiem.
Karpacz - nie bylam. Podobne problem jak w Szklarskiej
Szczyrk - jest tam kilka osrodkow w tym dwa duze COS i GAT.
Cecha charakterystyczna dla Szczyrku jest to ze zawsze (mimo ogolnie dobrych warunkow sniegowych) rozwalam sobie tam slizgi. Na COS-ie panuje totalne olew jesli chodzi o przygotowanie tras przy nizszym wyciagu. Dla mnie to jest totalne marnotrastwo gory. A gora jest sluszna (700 m spadku). W zasadzie mozna jedzic tylko na gorze bo na dole nie ma nasniezania. Na COS jest najstarszy w Polsce wyciag orczykowy Doliny II. COS to jedyny tak duzy osrodek bez strony internetowej z prawdziwego zdarzenia.
Na GAT jest podobnie. W tym samy dniu czesc tras jest super przygotowanych (Golgota) czesc moze byc, a czesc i to ta niby najlatwiejsza (muldy, kamienie i lod). Przepustowosc jest kiepska ale trasy sa raczej waskie i nie wyprofilowane.
Szkoda bo Szczyrk to moglby byc polski Szpindel.
Pilsko - jak jest pogoda i snieg, to super miejsce. Bylam tam 3 razy ale tylko raz przy dobrej pogodzie. Infrastruktura stara. Nowa kolejka tez z demobilu. GAT to firma panstwowa. Przez jakis czas lapy na udzialach mial Urzad Skarbowy (dlugi podatkowe kopaln). Dyrektorem osrodka jest pasjonat i dlatego jest tam lepiej niz w Szczyrku (bardziej dbaja o trasy). W ulotkach mowi sie tam o 20 km tras, ale duza czesc to waskie przecinki i dojazdowki. Te w miare szerokie sa duzo gorzej wyprofilowane niz w Krynicy (gorki/dolki).
Sorki za objetosc, ale moglabym jeszcze więcej pisać
Poraj to małe miasteczko niedaleko Częstochowy słynące z zalewu, drobnych imprez i wakacyjnych wypadów. Od pewnego czasu jednak coraz bardziej zaniedbany i zanieczyszczony...czyżby to już był koniec wakacyjnych wypadów pod namiot, czy ognisko do Poraja... koniec z kąpielami i opalaniem?? Poraja zanika, ale nadal walczy, a mianowicie:
Zbudują park wodny pod Częstochową?
Hotel z basenami - termalnym i solankowym - nad zalewem w Poraju? Tak. Pod warunkiem, że inwestor uzyska unijną dotację, bo aquapark budowany za kredyty to dziś biznes niepewny.
Zobacz powiekszenie
więcej zdjęć
W ośrodku żeglarskim w Jastrzębiu koło Poraja sezon już trwa. Jakiś mężczyzna wczoraj w południe dłubał coś przy dużym, jeszcze tego roku niezwodowanym jachcie. O krytych basenach, które miałyby stanąć dokładnie tam, gdzie jego łódź, nie miał pojęcia. Tymczasem dwa kilometry dalej, w ośrodku Hutnicza Radość, rzucano na ekran slajdy prezentujące inwestycję.
- Park Wodny "Jura" - tak ma się nazywać. Nie będzie to jednak aquapark - kilkukrotnie podkreślał Marek Manikowski, prezes Regionalnego Funduszu Gospodarczego SA. Jego zdaniem większość obiektów tego rodzaju przyniosła straty i dziś ich właściciele, na ogół gminy, muszą dotować parki wodne. - My zaś myślimy o kompleksie hotelowym wyposażonym w część rekreacyjną - wyjaśnił.
Regionalny Fundusz Gospodarczy SA do niedawna nosił nazwę Huta Częstochowa SA (nie mylić z Hutą Stali Częstochowa, sprzedaną Donbasowi): po prywatyzacji kombinatu przy HCz SA pozostały ośrodki wypoczynkowe nad morzem i pod Porajem. Branża turystyczna jest więc dziś podstawową dla RFG.
Kompleks projektowany nad zalewem ma witać gości półkolistą fasadą. Budynek skryje okrągły - o średnicy 16 metrów - basen termalny, zapewniający pluskającym się przyjemne ciepełko 32 stopni. O trzy stopnie wyższa ma być temperatura solanki w drugim basenie, którego obramowaniu projektant Jarosław Rajczyk z Politechniki Częstochowskiej nadał kształt bieżni stadionowej (oczywiście w dużo mniejszej skali). Część tego basenu będzie się znajdowała na świeżym powietrzu. Całości dopełni basen sportowy oraz sauny: fińska i turecka.
- To pierwszy etap. W drugim powstanie - tuż nad wodą i z widokiem na nią - hotel z dwiema salami konferencyjnymi - zapowiada prezes Manikowski.
Wszystko to można na razie zobaczyć na wizualizacjach i rysunkach. Czy ma szansę się ziścić?
Pomysłodawcy nie ukrywają, że powodzenie przedsięwzięcia zależy od uzyskania dotacji unijnych, bo z kredytami opłacalność byłaby niepewna. Jedyną szansą na unijny zastrzyk pieniędzy jest mariaż RFG SA z gminą Poraj, ponieważ to samorząd może występować o dotacje. Obie strony podpisały już list intencyjny, następnym krokiem ma być powołanie spółki. RFG wniesie grunt. A gmina? - Liczymy się z udziałem finansowym. Zwłaszcza że musielibyśmy objąć 51 proc. udziałów, bo tylko wówczas taka spółka może startować w konkursach o fundusze - powiedział "Gazecie" wójt Marian Szczerbak.
Biznesplan, powołanie spółki, projekty - wszystko to musi być gotowe do wiosny 2008 r., gdy mijać będzie termin składania wniosków o eurodotacje. Droga do celu nie jest więc ani krótka, ani łatwa, nie gwarantuje też sukcesu.
Jeśli Park Wodny "Jura" powstanie, to ma być dostępny nie tylko dla gości hotelowych, ale i turystów z zewnątrz - deklarują pomysłodawcy.
Baseny i hotele
Po entuzjazmie, z jakim jeszcze kilka lat temu budowano aquaparki, nie pozostał nawet ślad. Okazuje się, że nie są to dochodowe inwestycje. Częstochowski Urząd Miasta już dwukrotnie wystawiał na przetarg Bałtyk-Adriatyk, ale nie znalazł chętnego. Gdy zaś już pojawił się inwestor, to chciał budować galerię handlową z kinem i basenem jako dodatkiem. Takie rozwiązanie w przypadku parku Lisinieckiego byłoby jednak mocno kontrowersyjne.
Inaczej wygląda opłacalność kompleksów hotelowych wyposażonych w baseny. Tu prekursorem był Tadeusz Gołębiowski, za PRL-u król słonych paluszków, który w wolnej Polsce wyczuł koniunkturę na ekskluzywną turystykę. Po sukcesie gigantycznego hotelu w Mikołajkach postawił dwa kolejne w Wiśle i Białymstoku, zaś budowa w Karpaczu właśnie się rozpoczyna. Są to jednak obiekty dużo większe niż te planowane pod Porajem. Nieźle funkcjonują też SPA, czyli hotele-sanatoria oferujące usługi lecznicze (baseny są tam częstym wyposażeniem).
Źródło: Gazeta Wyborcza - Częstochowa
Może skoro Częstochowa zmarnowała swoją szansę na aquapark, to chociaż ktoś słabszy dzięki temu się podniesie...