Indeks odchudzicsieKarolina Centrum Medyczne WarszawaKarolina Gruszka Francuski numerKarolina Szpoper blicharz lanolinaKarolina miłosna piosenkaKarolina Znaczenie zabawneKarolina Szymańska LublinKarolina Dobruchowska MagdaKarolina Kurkova fotoKarolina Jaworzyna ŚląskaKarolina Malinowska sesję
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • prof.opx.pl
  •  

    odchudzicsie


    ;)...no niezawodna Karolina;)
    Doberek siostry warszawianki;)z Axą Maxem i resztą towarzystwa:loveu:
    :multi: Dobry wieczorek Rybniczanko ;) z chłopakami :razz:


    Dobry poniedziałkowo :)
    Foty jak zwykle superanckie:multi:
    Bry Kasiu :multi:
    Dziękować :p


    http://i142.photobucket.com/albums/r...es5/070710.jpg
    rodzinne strzelanie glupkowatych min:diabloti::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_l ol::loveu:
    witanko:multi:
    :eviltong: Też tak masz :evil_lol:
    Witaj córciu :multi:


    hahhaha :evil_lol::evil_lol: piwo wyczuwam zawsze i wszedzie... nosem nie okami ;)

    Wróciłam po łikendzie. To info w razie gdybyś sie martwiła ;)
    CZE!
    :grin:

    :evil_lol: Cześć Magda :multi:



    15-05-2007

    Ten dzień jest dla mnie szczególny!!!!!!!!
    Moje starsze dziecko KAROLINA zdawała kolejny egzamin z matury -ustny angielski, poszło jej nieźle :lol: :lol: :lol: odetchnęłam z ulgą i czekamy teraz na ustny z polaka.
    Moje młodsze dzieciątko MICHAŁ obchodzi swoja 18-nastkę :lol: :lol: :lol:
    Jak ten czas szybko leci :roll: ..dopiero były takie malutkie i grzeczniutkie , bawiły się w piaskownicy a tu już dorosłe .....a ja ciągle czuję się jakbym sama co dopiero kończyła te .......naście :D
    Dzieci to coś wspaniałego nawet jak bywają czasami nieznośne, kapryśne, pyskate....no mogłabym jeszcze wymieniać :lol: :wink: ale cóż warte byłoby życie bez nich :roll:


    Na placu budowy po wczorajszej bibce stawili się wszyscy ...robią podmurówkę
    pod taras i schody wejściowe.

    Jeszcze jedna ważna sprawa, dostałam za darmo ..no może nie do końca... bo za przysłowiowe piwo :wink: stemple budowlane w ilości 100szt (nawet mieliśmy do wyboru) od kolegi pszema ...co prawda to podobno jego żona Majka tak zdecydowała :roll: :wink: ...a więc bardzo chciałabym podziękować za ten podarunek moim nowym sąsiadom a w szczególności Majce :lol: :lol: :lol:



    Witam się niedzielnie:in_love:
    Chłopaki i Karolina grają na playu a ja mam kompa dla siebie:taniec1:
    Spacerek zaliczyliśmy, Karolinka w chuście spała ponad godzinę:taniec1: zupki ze słoiczka nie chciała jeść, pluła do okoła:sofunny: widocznie kuchnia mamy lepiej jej smakuje:taniec1::bardzoglodny:
    Wczoraj byliśmy u znajomych, powrót odbył się samochodem w nocy i oczywiście na ,,syrenie,, Karoliny:sofunny: chociaż z przerwami bo udawało się ją zabawić:what:
    Bajustynko dużo zdrówka dla niuni:in_love:
    Happy foty jak zwykle rewelka, a Pati płakała bo pewnie tata piwo zabrał:sofunny:
    Kami oby zębole szybko wyszly... Karolina to zjada poręcz od łóżeczka:sofunny: tak ją swędzą dziąsełka
    Miranda plan zemsty poprawił mi samopoczucie i od razu jestem spokojniejsza:sofunny:
    Stysia popukaj ode mnie do Frania:in_love:Miłej niedzieli kochane:in_love:




      Dobre pytanie przed Sylwestrem... :-DDDD
    Ogólnie to jest tak, że kiedyś mogłam więcej niż teraz. I fizycznie, bo człowiek młody był i wytrzymały i "psychicznie", bo wiedziałam, że mogę sobie to następnego dnia bezkarnie odchorować w łóżku. A teraz wiadomo jak jest ;-)
    Lubię piwo, nie każde, ale zwykle pijam z sokiem, co jest chyba typowo kobiece...;-) Po szklance jest mi już dobrze. Ale dwie - trzy spokojnie wypiję, zwłaszcza latem, przy grillu. Do wytrawnych win jeszcze nie dojrzałam, ale już półwytrawne tak. Dla wódki nie robię wyjątku od 1998 roku, kiedy przesadziłam na Juwenaliach. Nie piję ani czystej ani w drinkach, w ogóle kategoryczne NIE.
    Głupie pomysły były, nie nadają się do opisania. ;-) Ale zawsze po imprezie trafiałam do domu, zawsze dałam radę wyjąć szkła kontaktowe i zmyć make-up. ;-))
    Ale wspomnienia...

    Kaśka

    ps. POLA??? Co się stało z ANIĄ????

    Łukasz (3lata!) i Karolina (9,5 m-ca)



    Dot.: **wizażanki, ktorym brak przyjaciólki od serca- poplotkujmy tutaj :) **
      Cytat:
    Napisane przez madie (Wiadomość 4848485) A jednak byłam na spotkaniu :D

    Było bardzo fajnie, po pierwszym browarku już po staremu :D Pierwsze dwa piwka skonsumowałyśmy w przyjemnych okolicznościach przyrody a potem złapała nas burza i przeniosłyśmy się do lokalu. Potem na rozruszanie spacerek po parku i umówiłyśmy się na spotkanie we trzy, czyli ja Karolina i Ania. Anka teraz pewnie leci samolotem i jutro będziemy ją męczyć telefonami :D
    Wszystko jak na razie ok :)
    :roza:
    ooo, to super, że jednak udało się spotkanie, zawsze na początku jest tak dziwnie, szczególnie jak długo się nie widziało i nie kontaktowało

    Cytat:
    Napisane przez Lii (Wiadomość 4850437) Witajcie dziewczyny :)
    U mnie dzisiaj się już ochłodziło, wieje, pada. Ale jak narazie nie narzekam ;)
    Madie- no widzisz, a tak się obawiałaś :)
    Hula-hula- ja w poniedziałek rozpoczełam moją A6W :) dzisiaj będzie dopiero 3 dzień więc motywacje i siłe jeszcze mam :cool: Zobaczymy pózniej ;)
    kurczę, ja już 10 dzień miałam być wczoraj, tylko nie miałam zupełnie siły po pracy, więc zrobiłam odpoczynek, ale teraz jeszcze mnie załamałyście mówiąc, że efekt nie jest trwały, buuu, to co ja mam z moim baloniastym brzuchem począć...:confused:



    Witam,
    wstałem 2 godziny temu, więc piszę teraz:
    Przyjazd:
    - 22.00 wyjechałem z Łodzi.
    - 02.30 Myka, Szad i najebany niemiłosiernie Michał wychodzą po mnie w Borsku.
    - Okazuje się, że pana w recepcji nie ma i trzeba skołować pokój. Szad przyjmuje nas pod skrzydła.
    - Kilka szybkich drinków, niedopieczona kiełba i spać o 4.00

    Sobota:
    - Pobódka o 11, lekki kac (nie wiem skąd).
    - Sklep, obiad, amsterdam
    - o 13 spotkanie z ekipa WuWua i 3m w barze śluza, amsterdam, wypad na lotnisko.
    - Spalenie gum już do końca, czasówka, powrót do domku.
    - Amsterdam
    - Ok 18.30 wypożyczenie rowerów, amsterdam, coś jeszcze, piwko i pływanie na jeziorze do 20.30. Zajebiscie było.
    - ok. 22 dołączenie na chwilę do stacjonarnej ekipy przy domku Koja. Parę drinków, założenie Dream Team (kamyk, fubu, imek i guest star: Szad).
    - Rozmowy o skrzyni biegów i 400 km w Tsie ze znów niemiłosiernie najebanym Michałem (to komplement)
    - Pożegnanie Szada, który już bardzo chciał iść spać. Pozegnanie trwało 3 blunty, jak to powiedział filip (moj kolega).
    - Cały czas amsterdam, chata, szkło, w miedzyczasie wypad z Kamykiem nad jezioro, bo amsterdam nigdy się nie nudzi.
    - Impreza stacjonarna dogorywa, my (kamyk, fubu, ja, karolina, filip i paula) idziemy w dance do osrodkowej dyskoteki.
    - potem kąpiel, bo kompelysko jest blysko
    - znów dysko
    - o 2.00 podjazd tyłem pod domek Kojota, grill i do 4 rano dance przy Stasio: Nie pożyczaj.

    Niedziela:
    -Straszny poranek o 11.30. Jedzenie, 3 red bulle, jedzenie.
    -o 15.00 rowery wodne, amsterdam, piwko (ci co nie prowadzą) o 18.30 koniec.
    - Kamyk wraca do domu, my jeszcze jedzenie, i o 20.30 do łodzi.

    Było zajebiście.
    Mogłem pokręcić kolejność zdarzeń, ale to w sumie nie ważne.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •