Indeks odchudzicsieKariera Nikodema Dyzmy -filmKariera Nikosia DyzmyKariera list motywacyjnyKariera inżyniera produkcjiKariera zawodową Wikipediakariera w FIFIE 2005Kariera Nikodema dymszyKariera Bydgoszczkariera za piersiKariera PL
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • patryk-enha.pev.pl
  •  

    odchudzicsie

    " />cytuję ofertę z biura karier:

    01.03.2006
    Bank Polskiej Spółdzielczości SA w Warszawie poszukuje osoby do pracy w Departamencie Ryzyk Finansowych.
    Wymagania:
    - zdolności analityczne
    - umiejętność tworzenia makr w języku Visual Basic
    - znajomość metod statystycznych (w szczególności metod VAR)
    - wykształcenie wyższe o profilu informatycznym, matematycznym lub ekonomicznym
    Warunki zatrudnienia: pierwsza umowa na czas określony - po pozytywnej weryfikacji umiejętności następna na czas nieokreślony.
    Opis zadań: praca w kilkuosobowym zespole zlokalizowanym w Krakowie, polegająca na gromadzeniu i przetwarzaniu danych niezbędnych do dokonywania analiz ryzyka rynkowego na jakie narażone są banki, a także tworzenie samych analiz.
    Kontakt: e-mail: adam.wachnicki@bankbps.pl



    AMBASADORZY USTKI I FRYDERYK SZOPEN !

    Tak będzie lepiej w tytule teraz.

    No i widzicie, co "władza" powiedziała ?

    Ty lepiej Jacku wklej mi te zdjęcia co mi robiłeś w trakcie imprezy.

    _____*****_____

    Dzisiaj po południu pod bankiem spotkałem Ambasadorkę, panią Irenkę.

    Wszystko wie co napisałem. Pani prezes Banku Spółdzielczego specjalnie znajduje czas i czyta moje opowieści.

    Na moje pytanie: Czy podobają się na wesoło opowiadanka z imprezy - nawet jedna sekunda nie minęła, odpowiedziała pani Ambasador, że czyta i oczekuje następnych !

    Panie Jacku, ja nie jestem "małpa" żeby mnie do klatki zamykać.

    Panu niedługo kariera sie kończy - przyjdą inni, lepsi lub gorsi. I znowu będziemy (bujali się na huśtawce), tacy niewinni i cyniczni...

    "Kolorowy blok Zygmunta Jana Prusińskiego" jest jakoby autorski, ale kiedy jestem na imprezie to nie będę pisał tam a tu.

    Bo tu jest moje też miejsce podzielić się z ludźmi, zaznaczam, tymi dobrymi.

    z Wesołego Miasteczka
    Zygmunt Jan Prusiński
    16.03.2010 r.



    Witam.



    Napiszę coś od siebie w sprawie obecnego kryzysu, ale od strony przeciętnego konsumenta.



    Jeszcze na długo przed jego rozpoczęciem ostrzegałem wielu moich znajomych przed życiem na kredyt.. Cóż, po latach PRL-u, ciągłego zaciskania pasa i miernych zarobków, jako społeczeństwo pragnęliśmy w końcu odbić się od dna i móc w końcu żyć na jakichś godziwszych warunkach. Większość moich znajomych postawiła na sukces. Uwierzyło w szansę na szybki rozwój gospodarczy Polski, a więc także na możliwość ich awansu społecznego, karierę i lepsze pieniądze. Nie piszę tego z zamiarem sarkazmu. Sam wierzyłem, że tak się stać musi. Postanowiłem jednak iść trochę pod prąd i nie ulegać pokusie zadłużania się. Było i jest to trudne w obecnych czasach, gdyż w zasadzie aby mieć swój własne mieszkanie w takim typowym bloku spółdzielczym w Żyrardowie o powierzchni na przykład 47.18 m. trzeba wydać około 170.000 złotych, czyli przy realnych zarobkach /a nie średnich/ typowego Polaka, wynoszących miesięcznie zwykle około 1300 ? 1700 złotych na takie mieszkanie musielibyśmy odkładać całe nasze zarobione pieniądze np. 1700 złotych przez ponad 8 lat. Stąd też możliwość rozłożenia sobie tej kwoty na okres 30 lat, na jaki zwykle decydują się kredytobiorcy wydaje się rozsądnym wyjściem.

    Oczywiście, narastające odsetki są kłopotliwe, ale i one rozłożone w skali lat 30-tu wydają się warte podjęcia trudu posiadania swojego mieszkania, niż życia kątem u rodziny, czy też wynajmu.

    Zastanawia mnie jednak pewna kwestia. Mówi się, że mieszkania musiały swego czasu pójść tak niebotycznie do góry, bo po wejściu do U.E. ceny zostały uwolnione. W zasadzie ceny wszystkich towarów zostały uwolnione. Dlaczego więc nasze pensje nie zostały uwolnione i pomimo szumnych rewelacji o rosnących zarobkach Polaków większość ludzi na różnych forach określa swoje obecne pensje na około 1500 ? 2000 złotych...? Dla przykładu, cena metra mieszkania w bloku na rynku wtórnym wynosiła w roku 2004 około 1700 ? 1900 złotych, dziś natomiast za taki sam metr należy dać około 3600 ? 3800 złotych.. Był to więc wzrost ponad dwukrotny. O ile natomiast zwiększyły się nasze zarobki..? W łatwy sposób staliśmy się zakładnikami banków i naszych potrzeb..



    Na zakończenie dodam, iż ostatnio kilka gazet i portali internetowych szumnie obwieściło, że długi zaciągnięte przez Polskę za czasów ekipy Gierka zostały już spłacone. To prawda. Nie podały natomiast, pewnie przez uprzejmość, iż od roku 1989 kolejne rządy i samorządy w naszym kraju doprowadziły do nowego zadłużenia naszego kraju na kwotę około 190 mld. Euro, czyli około 240 mld. Dolarów US.!



    To bynajmniej nie są wirtualne długi..



    Poniżej link do tego, co podałem na temat zadłużenia zagranicznego Polski.



    http://www.revoltadi...zny-dlug-polski,353



    Jego lektura daje do myślenia.. Mam dziwne przeczucie, że obecny kryzys jest dopiero łagodnym przedsmakiem tego, co czeka nas i nasz Kraj w niedalekiej przyszłości.



    Pozdrawiam.

    ***********



    ROZMOWA Z MATEUSZEM MORAWIECKIM , prezesem BZ WBK


    Cel BZ WBK: 10 proc. udziału w rynku za pięć lat



    BZ WBK nie jest bankiem do przejęcia, rozwija się organicznie i chce zwiększyć udział w rynku. Ze swoją nową marką Minibankiem zamierza wyjść na rynki zagraniczne.

    ■ Czy BZ WBK w najbliższych latach postawi na powiększanie udziałów w rynku czy dalszą poprawę efektywności?

    - Zwiększanie udziałów w rynku to jeden z dwóch strategicznych celów. Obecnie mamy około 5,5-6 proc. udział w rynku kredytów i depozytów, a chcielibyśmy w ciągu najbliższych pięciu, sześciu lat powiększyć go o kilka punktów procentowych, do poziomu 9-11 proc. Natomiast nie będziemy tego robić kosztem pogorszenia efektywności, bo nasz drugi cel to osiągnięcie satysfakcjonującego dla rynku i naszego inwestora wyniku finansowego.

    ANDRZEJ POWIERŻA

    analityk DM PKO BP

    Wszystkie segmenty na rynku bankowym są wzrostowe, w związku z tym można walczyć o wyrywanie dziesiątych części punktów procentowych udziału w każdym segmencie. BZ WBK dobrze radzi sobie w korporacjach i tutaj dalej może się umacniać. W kredytach detalicznych ma mniejsze szanse, ponieważ ta część jest napędzana przez kredyty hipoteczne, a BZ WBK nie udziela kredytów walutowych. Jeżeli spojrzeć na depozyty, BZ WBK ma szanse powalczyć, ale konkurencja jest spora.

    ■ Na które segmenty działalności bank postawi większy nacisk niż dotychczas?

    - Chcemy intensywniej rozwijać bankowość biznesową. Zrealizujemy to m.in. poprzez wzmocnienie sieci naszych centrów bankowości korporacyjnej, które obecnie mieszczą się w pięciu ośrodkach, a w tym roku lub najpóźniej na początku 2008 powstaną dwa kolejne w Szczecinie i w Łodzi. Dodatkowo chcemy rozwijać sieć oddziałów wyspecjalizowanych w obsłudze średnich przedsiębiorstw. Planujemy otwarcie co najmniej kilkunastu takich oddziałów. Nadal będziemy otwierać standardowe placówki oraz mikrooddziały, zwłaszcza w środkowej oraz wschodniej części kraju. Chcemy być także bardziej aktywni na rynku kapitałowym poprzez dalszy rozwój bankowości inwestycyjnej. Postawimy również na dalszy rozwój bankowości bezpośredniej, nie tylko internetowej, ale także mobilnej.

    MICHAŁ SOBOLEWSKI

    analityk w CDM Pekao

    Według nas zysk netto BZ WBK na koniec 2007 roku wyniesie 883 mln zł. Tę prognozę możemy też podwyższyć pod wpływem opublikowanych wyników za I kwartał. W wynikach BZ WBK obserwujemy dynamiczny wzrost przychodów prowizyjnych. Dochody odsetkowe również wzrastają, ale nie w tak szybkim tempie. Przychody prowizyjne rosną przede wszystkim dzięki sprzedaży jednostek funduszu inwestycyjnego Arka.

    ■ Czy zmieni się polityka BZ WBK w zakresie udzielania kredytów walutowych, których dotychczas bank udzielał niechętnie?

    - Nadal stosujemy zasadę, że kredyty powinny być udzielane w tej walucie, w jakiej są osiągane dochody. Nie zmieniamy polityki w tym zakresie, choć nie wykluczam, że dostępność kredytów walutowych może być większa niż dotychczas.

    ■ BZ WBK rozważa wejście na rynek brytyjski. Czy to jedyny kierunek ekspansji zagranicznej?

    - Chcemy być obecni w tych krajach, do których wyjeżdżają nasi rodacy, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Poprzez współpracę z już istniejącymi placówkami: ubezpieczeniowymi, płatniczymi czy agencjami turystycznymi chcemy zaproponować model działalności zbliżony do oferowanego przez Minibank, choć niekoniecznie pod tym samym brandem. Projekt opiera się na oferowaniu prostych usług przy niskich cenach i przy minimum formalności. W Irlandii ściśle współpracujemy z grupą AIB i w efekcie np. wszyscy klienci BZ WBK mogą bezpłatnie korzystać z bankomatów AIB.

    ■ Kto jest największą konkurencją BZ WBK?

    - Polski rynek należy do najbardziej konkurencyjnych w Europie. Bezpośrednio rywalizujemy ze wszystkimi bankami uniwersalnymi o podobnej skali działania, ale konkurentami są także te banki, które się specjalizują w pewnych niszach, jak np. GE Money Bank. Coraz bardziej odczuwalny jest także rozwój banków spółdzielczych, które działają w małych i średnich miejscowościach, a tam znajduje się ponad połowa naszych oddziałów.

    PIOTR PALENIK

    analityk w ING Securities

    Za dwa, trzy lata do przejęcia będzie Getin Bank. Wnioskuję to z dotychczasowej polityki, jaką prowadzi właściciel banku Leszek Czarnecki, który rozwija interesy i w momencie, gdy są już dojrzałe sprzedaje je z dużym zyskiem. Myślę, że w momencie, gdy Getin Bank wskoczy do pierwszej dziesiątki udziału w rynku to zostanie sprzedany przez dotychczasowego właściciela. Spośród innych banków z pierwszej dwudziestki nie wydaje mi się, żeby w najbliższym czasie któryś z nich był na sprzedaż.

    ■ Czy zmiany na rynku wywołane fuzją Pekao i Banku BPH to dla BZ WBK raczej szansa czy zagrożenie?

    - To dla nas jednocześnie szansa i zagrożenie. Część klientów banków w trakcie procesów podziału i integracji obu banków jest bardziej skłonna do zmiany banku. Z drugiej strony, w dalszej perspektywie jest to jednak zagrożenie, ponieważ zarówno Pekao jak i GE Money Bank zwiększą skalę swojego działania, co pozwoli im osiągać dodatkowe synergie, oferować niższe ceny i w efekcie zwiększać dynamikę sprzedaży swoich produktów. Na szczęście skala działania BZ WBK na rynku jest na tyle duża, że nie przeceniamy tego zagrożenia.

    ■ Czy banki, których udział w rynku nie przekracza 10 proc. mają racje bytu w kolejnych latach?

    - Rzeczywiście w perspektywie najbliższych dwóch, czterech lat jest prawdopodobna kolejna fala konsolidacji w polskim sektorze bankowym. Dlatego nasza strategia nie opiera się wyłącznie na powiększaniu udziału w rynku, ponieważ nie gwarantowałoby to mocnej pozycji finansowej. Celem jest równoległy wzrost udziałów w rynku i utrzymanie stabilnego poziomu wzrostu. To przekłada się na zaufanie obecnych i potencjalnych akcjonariuszy do naszej sytuacji finansowej, co z kolei przekłada się na kurs akcji. Przy wysokiej wycenie skłonność do zakupu BZ WBK przez nowego inwestora czy sprzedaży BZ WBK przez obecnego inwestora jest niewielka. I rzecz najważniejsza: Grupa AIB niezmiennie deklaruje, że chce działać w Polsce długoterminowo, chce swoją obecność w Polsce systematycznie zwiększać.

    ■ MATEUSZ MORAWIECKI od 1998 roku w BZ WBK. Karierę zawodową rozpoczął w spółce Cogito

    Rozmawiała MONIKA KRZEŚNIAK

    "GAZETA PRAWNA"

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •